Nie zaciągnęła ręcznego, samochód odjechał. Auto bez kierowcy przemierzało ulicę w Bełżycach

i

Autor: KWP Lublin

Nie zaciągnęła ręcznego, samochód odjechał. Auto bez kierowcy w Bełżycach [WIDEO]

2020-09-03 10:06

Nie zaciągnęła ręcznego, wysiadła i poszła do bankomatu. Samochód odjechał. Gdy wróciła, już go nie było… Zszokowana 66-latka nie miała pojęcia, co się stało. Zadzwoniła na policję, że ktoś ukradł jej auto! Nagrania z kamer „pokazały” co zaszło. Zobaczcie sami!

Bełżyce na Lubelszczyźnie. 66-letnia kobieta nie zaciągnęła ręcznego, a samochód… odjechał. Auto bez kierowcy przemierzało ulicę w Bełżycach, mijając inne samochody. Zatrzymało się dopiero na przydrożnych barierkach.

Właścicielka, która poszła do bankomatu, nie miała pojęcia, co się stało. Stąd telefon na policję w poniedziałkowy poranek – powiadomiła mundurowych, że ktoś ukradł jej auto i porzucił je kilkadziesiąt metrów dalej. Policja ruszyła na poszukiwania sprawcy!

Nie zaciągnęła ręcznego, samochód odjechał. Auto bez kierowcy w Bełżycach

Okazało się, że odpowiedzialna na zniknięcie pojazdu była jego właścicielka.

– Policjanci od razu postanowili zabezpieczyć monitoring, na którym mogło nagrać się całe zdarzenie – tłumaczy kom. Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. – Funkcjonariusze, dzięki zapisom z kamery, bardzo szybko odkryli, że za sprawą nie stoją złodzieje, a niefrasobliwa właścicielka, która zapomniała zaciągnąć hamulec ręczny. Na nagraniu widać, że samochód sam przejechał kilkadziesiąt metrów, mijając się z innymi pojazdami.

Cała sprawa może wywołać uśmiech na twarzy, ale… mogła skończyć się tragicznie. „Bezwładny” samochód toczący się po ulicy mógł doprowadzić do prawdziwej tragedii.

Policyjna interwencja, poszukiwania sprawcy (na miejsce wysłano przewodnika z psem tropiącym) były niepotrzebne. Niezbędne okazało się jednak pouczenie 66-latki. Mundurowi apelują też o ostrożność i przestrzeganie zasad bezpieczeństwa. Niektóre rzeczy chyba warto sprawdzać dwa razy...