Do zdarzenia doszło w Nowogrodzie niedaleko Łęcznej. Pracujące w komendzie łęczyńskiej i chełmskiej panie podróżowały jednym autem. Jadąc przez wspomnianą miejscowość, zauważyły volvo, które chwilę wcześniej wylądowało w rowie.
– Przy samochodzie stał mężczyzna z zakrwawioną twarzą, który był oszołomiony i szedł w kierunku drogi. Policjantki natychmiast zatrzymały się, by udzielić pomocy uczestnikom zdarzenia i poinformowały służby ratunkowe – opowiada sierż. sztab. Izabela Zięba z policji w Łęcznej. Na miejscu zjawili się wezwani przez koleżanki po fachu policjanci. Okazało się, że autem jechało pięć osób.
Wszystkie osoby były pod wpływem alkoholu. Nikt jednak nie przyznawał się do kierowania samochodem.
Zobacz też: Taki ksiądz to skarb! Proboszcz z Bubla Starego robi na drutach skarpetki, żeby remontować kościół
– W toku dalszych czynności okazało się, że kierowcą volvo był 26-latek, który miał w organizmie blisko dwa promile alkoholu. Dodatkowo wyszło na jaw, że mężczyzna działał w warunkach recydywy i wcześniej odbywał karę pozbawienia wolności za kierowanie pojazdem po alkoholu – dodaje Zięba. – Teraz grozi mu dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, dotkliwe konsekwencje finansowe oraz kara pozbawienia wolności do lat pięciu.