W Chełmie misiów i niedźwiedzi dostatek. Są pomniki, płaskorzeźby, w sklepach masa pamiątek. W końcu postać białego niedźwiedzia jest obecna w herbie miasta. Jak mówi legenda, kilkaset lat temu mieszkający w jednej z jaskiń znajdujących się na wzgórzach miasta niedźwiedź, uratował życie mieszczan.
Zobacz też: Werbkowice: JANUSZE ZBRODNI. Napadli na stację, obłowili się i… ZGUBILI ŁUPY
Doszło do tego w czasie, kiedy na Chełm napadli Mongołowie. Plądrując i niszcząc wszystko po drodze, najeźdźcy zobaczyli, jak ludzie chowają się w jaskini. Nie wiedzieli, że oprócz nich jest tam ktoś jeszcze! Kiedy zobaczyli białego niedźwiedzia, który dla nich uosabiał bóstwo, uciekli w popłochu! Nie wiedzieli, że to zwyczajny niedźwiedź, tyle że oprószony kredą, której nieprzebrane ilości znajdują się pod Chełmem. Z wdzięczności chełmscy mieszczanie umieścili go na swym herbie.
A skąd wziął się miś, który na co dzień spogląda na kierowców z ronda ZWiN? Pojawił się tam już ponad 10 lat temu, w sierpniu 2010 roku. Ma około trzech metrów długości i wysokość dorosłego człowieka. Najwyższy więc czas, aby nieco odpoczął!
– Nasz niedźwiadek przejdzie generalny remont: od sprawdzenia szkieletu, ponownego wypełnienia i nowych nasadzeń. Na swoje miejsce wróci na wiosnę – tłumaczą urzędnicy chełmskiego ratusza.