- Do tragedii doszło w Młyniskach (pow. lubartowski, woj. lubelskie) podczas nocnego polowania.
- 40-letni myśliwy Sławomir A. śmiertelnie postrzelił 60-latka stojącego przed swoją posesją.
- Mężczyzna wyszedł przed furtkę, teren był oświetlony lampami solarnymi.
- Myśliwy pomylił go z dzikiem i oddał strzał z długiej broni wyposażonej w lunetę.
- Pocisk trafił ofiarę w klatkę piersiową i przedramię – 60-latek zmarł na miejscu.
- Prokuratura uznała, że podejrzany działał w zamiarze ewentualnym zabójstwa – przewidywał, że celem może być człowiek.
- Prezes Naczelnej Rady Łowieckiej Marcin Możdżonek przekazał kondolencje rodzinie ofiary i zapowiedział konsekwencje w Polskim Związku Łowieckim.
Myśliwy zastrzelił 60-latka pod Lubartowem
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że trzech myśliwych uczestniczyło w sobotę (16.08) około godz. 22-23 w polowaniu w miejscowości Młyniska w gminie Michów (pow. lubartowski). Rozstawili się na polu kukurydzy należącym do jednego z nich, bo w tym miejscu zlokalizowali dzika. Pole znajdowało się niedaleko od nieruchomości zamieszkiwanej przez rodzinę pokrzywdzonego. 60-latek obudził się w nocy, ponieważ usłyszał przejeżdżający drogą samochód, wyszedł przed swoją posesję i stanął przed bramą swojej posesji, która była oświetlona przy pomocy szpaleru lamp solarnych.
W tym czasie jeden z myśliwych - sądząc, że ma do czynienia z dzikiem - oddał w kierunku pokrzywdzonego strzał, który trafił mężczyznę w klatkę piersiową. Po zorientowaniu się, że doszło do pomyłki, myśliwy zadzwonił od razu po służby ratunkowe. Mężczyzna zmarł na miejscu w wyniku rany postrzałowej klatki piersiowej i prawego przedramienia.
Prokuratura Rejonowa w Lubartowie przedstawiła Sławomirowi A.zarzut zabójstwa w związku ze śmiertelnym postrzeleniem mężczyzny podczas nocnego polowania. Według śledczych podejrzany działał w zamiarze ewentualnym.
Prezes Naczelnej Rady Łowieckiej: Nie ma żadnego wytłumaczenia
Głos w sprawie tragedii zabrał prezes Naczelnej Rady Łowieckiej, Marcin Możdżonek. - Jest to niewyobrażalna tragedia, która nigdy nie powinna się wydarzyć i wiem, że nie ma w tej chwili żadnych stosownych słów, które potrafią w jakikolwiek sposób oddać ogrom nieszczęścia, które spotkało rodzinę zmarłego. Ze swej strony zapewniam, że jako Polski Związek Łowiecki niezwłocznie uruchomiliśmy wszelkie procedury wyjaśniające tę sytuację i jesteśmy oczywiście do dyspozycji organów ścigania jako instytucja, której członkami byli zatrzymani do wyjaśnienia myśliwi - napisał Możdżonek. Prezes NRŁ zapewnił, że "winni wskazani przez organy ścigania i wymiar sprawiedliwości, poniosą także konsekwencje w szeregach Polskiego Związku Łowieckiego". - Nie ma żadnego wytłumaczenia, ani tym bardziej usprawiedliwienia dla takich działań wśród myśliwych! - podkreśla Możdżonek.
