Krwawy atak nożownika miał miejsce w czwartek przy Drodze Męczenników Majdanka w Lublinie. Przed jednym z bloków napastnik rzucił się z nożem na swoją ofiarę. Zatopił ostrze w ciele 37-latka, a później rozpoczął próbę ucieczki i uniknięcia sprawiedliwości. Chciał go zadźgać na środku ulicy?
Policjanci zostali powiadomieni tuż po zdarzeniu. Ktoś zgłosił, że w rejonie Drogi Męczenników Majdanka miał miejsce atak nożownika. Mundurowi i ratownicy ruszyli na miejsce.
Zobacz też: Wybuch gazu w Podedwórzu. Eksplozja ROZSADZIŁA dom! W środku była matka i dzieci
– Pokrzywdzony w stanie zagrażającym życiu został karetką przetransportowany do szpitala. Mężczyzna trafił na blok operacyjny – relacjonuje podkom. Anna Kamola z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Zaraz po swoim brutalnym ataku, sprawca zaczął uciekać. Liczył na to, że uniknie sprawiedliwości. – W tym samym czasie policjanci rozpoczęli poszukiwania sprawcy przestępstwa. Na podstawie rysopisu przekazanego przez świadków zdarzenia oraz kierunku jego ucieczki, wywiadowcy zatrzymali 41-letniego mieszkańca Lublina – informuje Kamola.
Zatrzymany mężczyzna był pijany. Miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Trafił do policyjnego aresztu. Gdy już wytrzeźwiał, musiał stanąć przed prokuratorem. Decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące. – Za popełnione przestępstwo grozić mu może kara dożywotniego pozbawienia wolności – przypomina podkom. Anna Kamola.