Lublin: Rzucił się na niego z nożem. Chciał go ZADŹGAĆ?! Krwawy ATAK NOŻOWNIKA

i

Autor: zdjęcie ilustracyjne; KWP Lublin

Lublin: Rzucił się na niego z nożem. Chciał go ZADŹGAĆ?! Krwawy ATAK NOŻOWNIKA

2021-03-01 12:47

Horror na jednej z ulic Lublina. Kilka dni temu przed blokiem przy Drodze Męczenników Majdanka 41-latek rzucił się z nożem na młodszego od siebie mężczyznę. Chciał go zadźgać?! Zatopił ostrze w ciele 37-latka. Ofiara napaści – w stanie zagrożenia życia – trafiła do szpitala i prosto na stół operacyjny. Pijany napastnik został zatrzymany niedługo później. Grozi mu dożywocie.

Krwawy atak nożownika miał miejsce w czwartek przy Drodze Męczenników Majdanka w Lublinie. Przed jednym z bloków napastnik rzucił się z nożem na swoją ofiarę. Zatopił ostrze w ciele 37-latka, a później rozpoczął próbę ucieczki i uniknięcia sprawiedliwości. Chciał go zadźgać na środku ulicy?

Policjanci zostali powiadomieni tuż po zdarzeniu. Ktoś zgłosił, że w rejonie Drogi Męczenników Majdanka miał miejsce atak nożownika. Mundurowi i ratownicy ruszyli na miejsce.

Zobacz też: Wybuch gazu w Podedwórzu. Eksplozja ROZSADZIŁA dom! W środku była matka i dzieci

Pokrzywdzony w stanie zagrażającym życiu został karetką przetransportowany do szpitala. Mężczyzna trafił na blok operacyjny – relacjonuje podkom. Anna Kamola z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Sedno Sprawy - Adam Niedzielski

Zaraz po swoim brutalnym ataku, sprawca zaczął uciekać. Liczył na to, że uniknie sprawiedliwości. – W tym samym czasie policjanci rozpoczęli poszukiwania sprawcy przestępstwa. Na podstawie rysopisu przekazanego przez świadków zdarzenia oraz kierunku jego ucieczki, wywiadowcy zatrzymali 41-letniego mieszkańca Lublina – informuje Kamola.

Zatrzymany mężczyzna był pijany. Miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Trafił do policyjnego aresztu. Gdy już wytrzeźwiał, musiał stanąć przed prokuratorem. Decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące.Za popełnione przestępstwo grozić mu może kara dożywotniego pozbawienia wolności – przypomina podkom. Anna Kamola.