Uchodźcy z Ukrainy. Uciekają przed wojną

i

Autor: AP zdjęcie ilustracyjne

Lublin. Parafia przyjęła uchodźców z Ukrainy. „Nikt nie chce litości”

2022-03-28 10:13

Nie czekali na rozwój wypadków, tylko zadeklarowali chęć pomocy. Już w pierwszych dniach po eskalacji wojny w Ukrainie, parafia z Lublina przyjęła uchodźców. W budynkach obok kościoła schronienie znalazło kilka rodzin. – Nikt nie chce litości. Wszyscy potrzebujemy relacji, więzi, zrozumienia – mówi proboszcz parafii św. Michała Archanioła w Lublinie, ks. Arkadiusz Paśnik. Właśnie tak Kościół powinien pomagać uchodźcom z Ukrainy.

Osiemnaścioro uchodźców z Ukrainy, w tym dziesięcioro dzieci, zamieszkało w domu parafialnym przy kościele św. Michała Archanioła w Lublinie. – W przygotowywanie miejsca dla uchodźców włączyła się młodzież i całe rodziny – opisuje proboszcz parafii, ks. Arkadiusz Paśnik. Kapłan już pierwszego dnia rosyjskiej inwazji podjął decyzję o pomocy dla uchodźców. Do działania zaprosił parafian. – Z młodzieżą wyremontowaliśmy poddasze, co nas wiele kosztowało i zaangażowało mnóstwo ludzi. W przygotowywanie pokoi włączyła się młodzież z parafii i całe rodziny – wylicza w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Przy wsparciu parafian uprzątnął i wyremontował piętro, na którym mieści się pralnia, kuchnia, łazienki i kilka pokoi. Podczas zbiórki zorganizowanej na pomoc uchodźcom udało się pozyskać kuchenkę, lodówkę, czajnik, garnki, mikrofalówkę i pralkę. Natomiast z Caritasu parafia otrzymała materace i żywność. Różne instytucje wsparły uchodźców, kupując meble i wykładzinę. W pomoc zaangażowały się także pobliskie szkoły.

Zobacz też: Wojna na Ukrainie. Rosja działa w strefie Czarnobyla. "Jest ryzyko uszkodzenia konstrukcji izolacyjnych elektrowni" [RELACJA NA ŻYWO 28.03.2022]

Lublin. Parafia przyjęła uchodźców z Ukrainy

Pierwsi uchodźcy przyjechali 1 marca. – Byli straumatyzowani i przestraszeni, bo nie wiedzieli, jak zostaną przyjęci. Później się uspokoili. Najszybciej adaptują się dzieci – zauważa ks. Paśnik. Jak dodaje, Ukraińcy przebywający w budynku parafialnym są niezależni. – Dostali całe piętro. Każda rodzina ma swój pokój – wyjaśnia.

Proboszcz kościoła „AVE” podkreśla, że uchodźcy nie czekają na pomoc z założonymi rękami. – Bardzo nam pomagają w pracach przy domu, pytają, co zrobić, w czym pomóc – zaznacza. – Załatwiliśmy dzieciom szkoły, pomogliśmy w uzyskaniu numerów PESEL. Teraz poszukujemy pracy dla osób, które mogą ją podjąć, bo wśród nich są osoby starsze i matki opiekujące się małymi dziećmi.

Gen. Waldemar Skrzypczak: Polska powinna się upomnieć o Obwód Kaliningradzki

Uchodźcy z Ukrainy w kościele w Lublinie. „Rano zaczęły spadać bomby”

Wśród osób, które znalazły schronienie w domu parafialnym, jest Lilia i jej troje dzieci w wieku od 7 do 9 lat. Reporterowi PAP powiedziała, że wyjechali z Kijowa pierwszego dnia wojny. – Z rana zaczęły spadać bomby. Postanowiliśmy wyjechać – wspomina. Na Ukrainie został jej mąż.

Rodzina przyjechała do Polski 1 marca i od tego czasu mieszka na terenie parafii św. Michała Archanioła w Lublinie. – Dzieci chodzą do szkoły, a ja szukamy pracy – mówi Lilia, z zawodu ekonomistka. Dodała, że problemem w znalezieniu zatrudnienia jest nieznajomość języka polskiego. – Chodzę na kurs języka. Szukam jakiejkolwiek pracy – dodaje Ukrainka.

Prawosławni uchodźcy w katolickim kościele. Potrzebne jest wsparcie

Ks. Arkadiusz Paśnik zauważa, że Ukraińcy, których gości, są prawosławni, co nie przeszkadza im przychodzić do pobliskiego kościoła. Apeluje też o pomoc finansową, żeby na bieżąco robić zakupy dla uchodźców.

Jestem bardzo szczęśliwy, że oni tutaj są. Integrujemy się, poznajemy. Wszyscy potrzebujemy relacji, więzi, zrozumienia. Nikt nie chce litości – podkreśla ks. Paśnik.

Sonda
Czy Kościół powinien bardziej zaangażować się w pomoc dla Ukrainy?