Policja po raz kolejny prosi o rozwagę i ostrożność w relacjach z nieznajomymi. Apel ten dotyczy zwłaszcza osób starszych, choć przecież nie tylko seniorzy dają się nabrać przekonującym oszustom. Ich ofiarami padają też młodsze osoby.
Tym razem oszuści w Lublinie za cel obrali 67-letnią kobietę. Okradli ją, podając się za stróżów prawa, a później kazali… zgłosić się na policję. To już prawdziwy szczyt bezczelności. Zabrali jej pieniądze i obiecali, że gdy zgłosi się na komendę – uzyska informacje na temat tego, co dzieje się z jej pieniędzmi. W sumie nie kłamali. Prawdziwi policjanci uświadomili jej, że padła ofiarą oszustwa, a jej pieniądze są… gdzie tam, daleko stąd.
Zobacz też: Zadole: Mężczyzna ZGINĄŁ pod kołami samochodu. Miał kamizelkę! HORROR w gęstej mgle
Oczywiście prawdziwi policjanci jak zwykle zrobią wszystko, by odzyskać pieniądze 67-latki, ale to zawsze bardzo trudne zadanie. Zdecydowanie lepiej zapobiegać niż leczyć, a więc nie oddawać pieniędzy obcym ludziom, zamiast później szukać ich niczym wiatru w polu.
Kilka dni temu do jednej z mieszkanek Lublina zadzwonił policjant – oczywiście fałszywy. „Funkcjonariusz Nowak” razem z „Inspektorem Kolbą” przekonywali ją, że tropią oszustów, którzy czyhają na jej pieniądze. Kobieta uwierzyła i postanowiła działać!
Zobacz też: Stasin: Rozczłonkowane ZWŁOKI w krzakach. MAKABRA! Kto i dlaczego tu ZGINĄŁ?!
– Oszust poinformował ją, iż w ramach pomocy policji musi wypłacić pieniądze ze swojego rachunku bankowego i przekazać je wskazanej osobie. W dalszej części rozmowy zgłaszająca była instruowana telefonicznie, aby udała się do dwóch placówek bankowych, gdzie wypłaciła łącznie blisko 50 tysięcy złotych – relacjonuje kom. Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Wybierz najpiękniej rozświetlone miasto w Polsce na swiecsie.se.pl.
Fałszywi stróże prawa wspięli się na szczyty wyrachowania i bezczelności, bo powiedzieli swojej ofierze, że po przekazaniu pieniędzy powinna zgłosić się… na policję. Na komendzie miała uzyskać informacje na temat tego, co dzieje się z jej pieniędzmi. I uzyskała. Tym razem już prawdziwi policjanci powiedzieli jej, że padła ofiarą oszustwa.
Prawdziwi funkcjonariusze szukają teraz tych „podrabianych”. I apelują – po raz kolejny – o ostrożność i ograniczone zaufanie w relacjach z nieznajomymi. Metody oszustów przybierają bardzo różne formy.
Zobacz też: Lublin: PIJANY JAK BELA za kierownicą auta. Miał 2,5 promila. Policjant WYRWAŁ mu kluczyki
– Sprawcy podają się za członków rodziny, za przedstawicieli różnych instytucji oraz osoby pełniące funkcję publiczną. Nie podejmujmy pochopnie decyzji o przekazaniu pieniędzy osobom obcym. Tylko zdrowy rozsądek w takich sytuacjach uchroni nas od utraty oszczędności swojego życia – przyznaje Gołębiowski.