Bractwo Miłosierdzia im. św. Brata Alberta w Lublinie – prowadzące schronisko i jadłodajnię dla bezdomnych – jest w fatalnej sytuacji. Jak mówią przedstawiciele jednej z najbardziej znanych organizacji charytatywnych w mieście i regionie, w ostatnim czasie opłaty za gaz wykorzystywany w schronisku i kuchni wzrosły z 7 do 79 gr za metr sześcienny.
– To jest tysiąc procent. Nas na to nie stać – przyznaje prezes Bractwa Miłosierdzia im. św. Brata Alberta w Lublinie, Monika Zielińska. – Jeżeli nie będziemy mieli na rachunki, to nam po prostu gaz odłączą. Jak my mamy ludziom pomagać? Jeżeli to się nie zmieni, będziemy zmuszeni zamknąć naszą organizację – ogłosiła.
Polecany artykuł:
Według wyliczeń prezes w ciągu roku miesięczne rachunki za utrzymanie schroniska prowadzonego przez Bractwo wzrosły z 1600 do 6200 zł. Największe podwyżki dotyczą jadłodajni dla osób bezdomnych i potrzebujących. – Mamy kotły gazowe, ogrzewanie gazowe – tłumaczy Zielińska. Wyjaśniła, że w ciągu roku rachunki wzrosły z 3600 do 19 000 zł, co przy zużyciu na bardzo podobnym poziomie oznacza wzrost o ponad 400 proc. – Dla nas to są ogromne pieniądze, które musimy pozyskać od darczyńców – dodała.
Pracownicy Bractwa Miłosierdzia boją się jednak nie tylko konsekwencji wzrostu cen gazu, ale też inflacji i podwyżek z innych obszarów. Co będzie, gdy przyjdą rachunki za prąd? – zachodzą w głowę. – Ceny w grudniu biją rekordy – zauważa Zielińska.
Bractwo Miłosierdzia im. św. Brata Alberta w działa w Lublinie od lat 80. Pomaga osobom ubogim, bezdomnym i potrzebującym. Dziennie w jadłodajni prowadzonej przez organizację wydawanych jest prawie 300 posiłków. – W tamtym roku wydaliśmy 67 tys. posiłków. Prowadzimy też schronisko i noclegownię, w której codziennie przebywa 65 osób – wyliczyła prezes. – Rachunki, które w tym roku nas dotknęły, bardzo nadwerężą nasze funkcjonowanie. Dla nas to być albo nie być – tłumaczy Zielińska.
Zobacz też: Stępków: Roztrzaskał się o drzewo. Makabryczna śmierć 20-latka [ZDJĘCIA]
– Działamy charytatywnie, chcemy pomagać, ale jeżeli będziemy tylko i wyłącznie myśleć o tym, jak pozyskiwać środki, to gdzieś ten charytatywny zakres naszego działania zostanie zakryty przez pieniądze. Tego byśmy nie chcieli – tłumaczy Zielińska. Część wydatków organizacja pokrywa z dotacji urzędu miasta, a resztę z dofinansowania od darczyńców.
Polecany artykuł:
Podwyżki cen gazu i innych mediów oraz wzrost cen różnych produktów na rynku, mogą oznaczać problemy organizacji charytatywnych, ale też wielu firm, podkreśla poseł KO, Michał Krawczyk, który wyraził zaniepokojenie podwyżkami. – To oznacza upadłość przedsiębiorstw, ogromne nadszarpnięcie budżetów domowych i problemy dla instytucji dobroczynnych, charytatywnych, jakim jest Bractwo Miłosierdzia im. św. Brata Alberta w Lublinie – przyznaje Krawczyk.
Przedstawiciele rządu zapowiadają z kolei kolejne „tarcze antyinflacyjne” i działania, które mają częściowo zniwelować fatalne skutki podwyżek. Jak podaje Polska Agencja Prasowa, po wtorkowym posiedzeniu rządu minister klimatu Anna Moskwa poinformowała, że rząd przyjął projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców paliw gazowych w związku z sytuacją na rynku gazu. Opublikowany projekt zakłada, że z zatwierdzanych przez prezesa URE taryf na gaz, obok gospodarstw domowych, korzystać będą mogły: podmioty zapewniające świadczenie opieki zdrowotnej, jednostki organizacyjne pomocy społecznej, noclegownie i ogrzewalnie, jednostki organizacyjne wspierania rodziny i systemu pieczy zastępczej, podmioty systemu oświaty, uczenie, podmioty prowadzące żłobki i przedszkola, kościoły i inne związki wyznaniowe, podmioty prowadzące działalność kulturalną oraz archiwalną, a także ochotnicze straże pożarne. Projekt przewiduje zamrożenie cen taryfowych na maksymalnie poziomie cen w taryfie tzw. sprzedawcy z urzędu na rok 2022.