Groźba koronawirusa u lubelskich polityków i samorządowców. Wszystko przez kontakt z Przemysławem Czarnkiem. Poseł PiS, a za chwilę także minister edukacji narodowej, sam przyznał, że jest zakażony. – Kilka dni i wracam – ogłosił na Twitterze.
Zobacz też: Koronawirus: 172 NOWE ZAKAŻENIA w woj. lubelskim. Kolejne zgony przez COVID-19
Zanim jednak testy potwierdziły zakażenie przyszłego ministra, ten zdążył spotkać się z wieloma osobami. Stąd działanie sanepidu, który na kwarantannę postanowił wysłać wszystkich, którzy mieli kontakt z Czarnkiem od piątku, 2 października do poniedziałku, 5 października.
W tej grupie są m.in. wojewoda lubelski, Lech Sprawka i marszałek województwa lubelskiego, Jarosław Stawiarski. Co z kierowanymi przez nich urzędami i urzędnikami?
– Wojewoda lubelski został objęty kwarantanną na okres 10 dni. Będzie wykonywał swoje obowiązki w oparciu o pracę zdalną, natomiast na czas trwania kwarantanny, w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim w Lublinie będzie go zastępował wicewojewoda lubelski, Robert Gmitruczuk – ogłosiła rzecznik prasowy LUW, Agnieszka Strzępka. Zapewniła też, że urząd jest dobrze przygotowany na takie sytuacje.
Podobne zapewnienia płyną ze strony Urzędu Marszałkowskiego. Jarosław Stawiarski do końca tygodnia ma pracować zdalnie, a później przebadać się pod kątem koronawirusa. Urzędy i instytucje im podległe mają pracować normalnie, ich przedstawiciele zapewniają, że przestrzegają wszelkich norm i przepisów epidemiologicznych w czasie epidemii.
