Tak naprawdę przez bezmyślne zachowanie 24-latka ktoś mógł zginąć albo w najlepszym wypadku potłuc się boleśnie. Od pewnego czasu mężczyzna wybierał się wczesnym rankiem do lasu, gdzie zbierał konary i gałęzie, które potem misternie rozkładał na środku ścieżek i dróg. Na szczęście leśnicy zareagowali na tyle szybko, że nikomu nie stała się krzywda.
Polecany artykuł:
– Strażnicy leśni patrolujący Lasy Kozłowieckie zauważyli w kilku miejscach konary i gałęzie drzew w nienaturalny sposób znajdujące się na środku ścieżek rowerowych i dróg. Leżące w tych miejscach kłody stwarzały zagrożenie dla osób tędy przejeżdżających – informuje Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych. Do nieszczęścia było naprawdę blisko.
– Jeden z podleśniczych chcąc ominąć konar, wypadł poza drogę, o mało nie uderzając w stojące przy niej drzewa. Zjawisko to przybrało niebezpieczny charakter, dlatego strażnicy leśni podjęli działania zmierzające do ustalenia jego przyczyny – relacjonuje Jerzy Reja, główny specjalista Służby Leśnej ds. Straży Leśnej RDLP w Lublinie.
Polecany artykuł:
Strażnicy leśni do poszukiwań przestępcy użyli mobilnego monitoringu. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Kamery rozmieszczone w kilku miejscach lasu zarejestrowały mężczyznę wyciągającego gałęzie, konary i wierzchołki drzew na drogę leśną.
– Dzięki wspólnym działaniom Straży Leśnej i policji udało się go zatrzymać na gorącym uczynku – dodaje Jerzy Reja. Mężczyzna odpowie teraz za „narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu”. Strażnicy leśni zabezpieczyli i przekazali śledczym zebrane materiały dowodowe. Mężczyzna nie chciał powiedzieć, czemu miało służyć jego zachowanie.