Sąd Okręgowy w Zamościu skazał Annę K., która w maju 2022 roku w Krasnymstawie śmiertelnie potrąciła jadąca rowerem Agnieszkę (+45 l.) i ciężko raniła jadącego z nią synka Ignasia (4 l.). Kobieta miała w organizmie 3,5 promila alkoholu. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym spędzi w więzieniu 8 lat. Wyrok nie jest prawomocny.
28 maja ubiegłego roku Anna K. wracała kompletnie pijana do domu pod Krasnystawem. Na parkingu uszkodziła dwa auta. Uciekając doprowadziła do kolizji z kolejnym, zaparkowanym samochodem, a potem wjechała w rower Agnieszki N. Na foteliku za nią siedział trzyletni wówczas syn Ignacy. - Na miejscu szybko okazało się, że kierująca jest pijana. Podczas próby przebadania stała się agresywna i wulgarna wobec policjanta - informował na gorąco nadkom. Andrzej Fijołek z KWP w Lublinie.
Pani Agnieszka z ciężkimi urazami głowy trafiła do szpitala, ale jej życia nie udało się uratować. Osierociła Ignasia, który ocalał z wypadku oraz trzy jego siostry: Gabrysię (23 l.), Bernadettę (17 l.) i Weronikę (13 l.). - Moja żona była wspaniałą kobietą. Wszystkim nam jej bardzo brakuje. Synek właściwie codziennie pyta o mamę. Od razu powiedziałem mu prawdę, że mamusia umarła, że jej nie ma. Mówię mu, że jest teraz po drugiej stronie słoneczka - opowiadał naszemu reporterowi pan Rafał.
Anna K. została skazana na 8 lat więzienia. - Jesteśmy wstrząśnięci. To niedopuszczalne. Zabiła moją córkę, odebrała matkę dzieciom i za kilka lat ma być na wolności? - mówiła "Dziennikowi Wschodniemu" pani Anna, mama zmarłej 45-latki. Rodzina zapowiada, że się odwoła od tego skandalicznego wyroku.