Największymi bohaterami są na pewno dla 31-letniej mamy chłopca, który o mały włos nie umarł na plaży!
– Nasi policjanci patrolowali teren w okolicach zalewu. W pewnej chwili do radiowozu podbiegła roztrzęsiona kobieta z kilkumiesięcznym dzieckiem na rękach. Prosząc o pomoc, powiedziała, że dziecko przestało oddychać – opowiada Dorota Krukowska-Bubiło z zamojskiej policji. – Policjanci natychmiast przystąpili do działania, podjęli reanimację. Po chwili 8-miesięczny malec zaczął oddychać.
Wezwana załoga karetki pogotowia przewiozła dziecko wraz z matką 31-letnią mieszkanką Tomaszowa Lubelskiego do szpitala. Co się stało maluszkowi?
– Prawdopodobnie dziecko podczas snu zakrztusiło się treścią pokarmową – tłumaczy policjantka.