Koronawirus: Kolejna fala jesienią? Prof. Tomasiewicz: Będą dwa, trzy miesiące spokoju

i

Autor: Pixabay/imperioame Koronawirus: Kolejna fala jesienią? Prof. Tomasiewicz: Będą dwa, trzy miesiące spokoju

Koronawirus: Kolejna fala jesienią? Prof. Tomasiewicz: Będą dwa, trzy miesiące spokoju

2021-06-02 9:37

Koronawirus nie zniknął – podkreśla prof. Krzysztof Tomasiewicz z Lublina. Szef kliniki chorób zakaźnych SPSK nr 1 przyznaje, że przed nami dwa lub trzy miesiące spokoju, ale wirus nie zniknął. Co zrobić, żeby nie było czwartej fali pandemii COVID-19 w Polsce? Kierownik Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie przekonuje, że najważniejsze jest zintensyfikowanie tempa szczepień. – Nie chcemy nikogo straszyć, ale apelujemy, by pamiętać, że wirus nie zniknął z naszej populacji, ten wirus nadal krąży – podkreśla prof. Krzysztof Tomasiewicz.

Koronawirus. Kolejna fala pandemii jesienią? Ekspert z Lublina przekonuje, że najważniejsze jest zwiększenie tempa szczepień. – Przed nami dwa, trzy miesiące, wydaje się, względnego spokoju – powiedział PAP prof. Krzysztof Tomasiewicz, komentując fakt zmniejszających się liczb nowo wykrytych zakażeń koronawirusem oraz zgonów osób zakażonych. – Nie chcemy nikogo straszyć, ale apelujemy, by pamiętać, że wirus nie zniknął z naszej populacji, ten wirus nadal krąży – zaznacza kierownik Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.

Zobacz też: Ślub i wesele w piątek. Zapadła ważna decyzja. Rewolucyjna zmiana w Kościele? Są warunki

Zdaniem Tomasiewicza, uspokojenie sytuacji wpływa trochę negatywnie na tempo szczepień, a szczepienie, to – jak podkreślił – jedyny sposób, aby uniknąć kolejnej fali ciężkich zakażeń koronawirusem jesienią. – Miejmy nadzieję, że jesień będzie spokojna. Chciałbym być tutaj takim dobrym prorokiem, ale bez tych szczepień ta jesień może być niestety powtórką z tego, co było w zeszłym roku – uważa szef kliniki chorób zakaźnych SPSK nr 1 w Lublinie.

Dlaczego warto jeść orzechy?

Ekspert z Lublina w rozmowie z Polską Agencją Prasową przypomniał, że są niepokojące sygnały z Azji, gdzie dochodzi do wzrostu zakażeń i zachorowań. Jego zdaniem tempo szczepień w Polsce „nie jest rewelacyjne” i musi być większe, aby można było mówić o nabyciu odporności populacyjnej. – Mamy obecnie ok. 6 mln osób zaszczepionych dwoma dawkami. Jeżeli nawet przyjmiemy, że przechorowało – a szacunki są różne – cztery czy sześć milionów osób, to w dalszym ciągu nie jest to nawet połowa społeczeństwa – wylicza prof. Tomasiewicz. – Nie mamy jeszcze tej odporności populacyjnej. Nawet w najlepszym przypadku potrzebujemy jeszcze kilku miesięcy, żeby tę odporność wytworzyć, stąd apele o to, aby się szczepić intensywnie – dodaje.

Według prof. Tomasiewicza trudno jednoznacznie przewidzieć, co się stanie w przyszłości z wirusem i jak będzie się rozwijała choroba, którą wywołuje. – Możemy przyjąć scenariusz bardzo negatywny w sensie powstania wariantów, które będą bardziej zjadliwe i bardziej zaraźliwe. Ale nie jest wykluczone, że ta ewolucja będzie szła w kierunku łagodzenia tych objawów i ten wirus może po jakimś czasie – miejmy nadzieję – stanie się jednym z istniejących już koronawirusów, które powodują objawy tzw. przeziębienia, infekcji niezagrażającej życiu większości osób – powiedział prof. Tomasiewicz cytowany przez PAP.

Sonda
Czy uważasz, że wkrótce dzięki szczepieniom wrócimy do normalności sprzed pandemii?