W Wiśle utonął wędkarz

i

Autor: KWP Lublin Niestety, życia 50-latka nie udało się uratować

Janowiec: Poślizgnął się i WPADŁ do Wisły. UTONĄŁ na oczach syna

2020-06-12 15:44

Rodzinny wypad na ryby zakończył się niewyobrażalną tragedią. 50-letni mieszkaniec Janowca wybrał się z synem pomoczyć kije w Wiśle i kiedy chciał przejść po tamie na brzeg, wpadł do wody. Wartki nurt od razu porwał mężczyznę i niestety, nie oddał już żywego.

Co za nieszczęście! Wprawdzie Wisła nazywana jest często jedną z najbardziej zdradliwych polskich rzek, ale 50-letni mieszkaniec położonego nieopodal rzeki Janowca znał ją jak mało kto! Niestety, jak się okazało, tego co się stało, nie mógł przewidzieć. W świąteczne popołudnie Bożego Ciała wybrał się z synem powędkować w Wiśle. Aby lepiej im szło, weszli usypaną na rzece z kamieni tamą na sam jej koniec. Około 19-tej niebo zachmurzyło się i mężczyźni chcą uniknąć pozostawania nad wodą w czasie burzy zaczęli pakować sprzęt.

Kiedy wracali do auta, doszło do tragedii.

- Idąc po tamie 50 latek poślizgnął się na kamieniach i wpadł do wody. Niemal natychmiast porwał go prąd. Mimo natychmiast wezwanej pomocy i szeroko zakrojonej akcji poszukiwawczej nie udało się go uratować - mówi Ewa Rejn-Kozak z puławskiej policji. - Na miejsce natychmiast zostały wysłane patrole policji, straży pożarnej i załoga karetki pogotowia ratunkowego. W działaniach uczestniczyli także strażacy – ochotnicy z Janowca oraz nurkowie z Lublina - dodaje policjantka. 

Niestety, Wisła jeszcze raz pokazała, jak zdradliwą jest rzeką. Ciało mężczyzny wyłowiono z toni po kilku godzinach.

Z biwaku nad jeziorem wprost do więziennej celi
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj