Horaj już w domu. Ryś-podlotek powrócił na Roztocze. NIEZWYKŁA HISTORIA [WIDEO]

2020-05-15 11:31

Urósł, zmężniał, spoważniał, słowem zrobił się z niego młodzieniec nie lada! Ryś Horaj wrócił już na swe rodzinne Roztocze, gdzie szybciutko się zadomowił. Jesienią ubiegłego roku stracił matkę, która zginęła pod kołami auta i małym rysiątkiem zajęli się dobrzy ludzie. Niezwykła historia ma swój happy end. Zobaczcie!

Ryś, któremu opiekunowie nadali imię Horaj, matkę stracił w listopadzie ubiegłego roku. Samicę śmiertelnie potrąciło auto w pobliżu Hrebennego, niedaleko granicy z Ukrainą. Gdyby nie ludzie, 7-miesięczny ryś nie przeżyłby zimy. Odłowieniem młodziutkiego, ale szybkiego i zwinnego kota zajęło się Stowarzyszenie dla Natury Wilk i pracownicy Roztoczańskiego Parku Narodowego.

Zwierzak trafił do Ośrodka Mysikrólik w Bielsku-Białej. Nie brakowało mu tam niczego, nawet świeżej sarniny (pochodzącej z saren, które zginęły pod kołami aut). Nabrał tam sił, zmężniał, więc uznano, że najwyższa pora, żeby wrócił w swoje rodzinne strony. Kiedy wypuszczano go z klatki, jakby na to czekał. Dał kilka susów i już go nie było.

Michał Figura z SdN Wilk ma nadzieję, że młody ryś poradzi sobie w naturalnym środowisku. – Wiemy, że posilił się już sarną, którą najprawdopodobniej upolował. Przez półtora roku będziemy mu towarzyszyć dzięki specjalnej obroży telemetrycznej, która po tym czasie odpadnie – opowiada SE Figura.

Ważne też, aby „dogadał” się z innymi rysiami z Roztocza, których mieszka w tym rejonie kilkanaście.

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express - KLIKNIJ tutaj!

Super Raport 14 V (goście: Kamiński, Simon)