– Pojawiające się na portalach internetowych i przekazie ustnym plotki o rzekomych gwałtach na kobietach i plądrowaniu mieszkań przez uchodźców są kompletną bzdurą! Powielanie takich informacji jest nie tylko nieodpowiedzialne, ale wręcz może prowadzić do paniki, a ta do nieprzewidzianych i niebezpiecznych zdarzeń – tłumaczy kom. Andrzej Fijołek, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Mundurowi, którzy służą przy granicy, przyznają, że w ciągu ostatniej doby w mediach społecznościowych i wśród przekazywanych z ust do ust plotek, pojawiły się niepokojące informacje. Dotyczyły sytuacji związanej z zagrożeniem bezpieczeństwa mieszkańców terenów przygranicznych, w szczególności powiatu tomaszowskiego i hrubieszowskiego. Policjanci jednak zaprzeczają – to zwykłe bzdury.
– Z całą stanowczością dementujemy te pseudoinformacje! W ostatnim czasie nie odnotowaliśmy przestępstw kryminalnych typu napaści, gwałty czy plądrowanie mieszkań – zaznacza Fijołek.
Wojna w Ukrainie wywołuje strach nie tylko za naszą wschodnią granicą. Boją się też mieszkańcy Lubelskiego. Fake newsy mogą więc trafiać na podatny grunt. Stąd apel o więcej ostrożności w przekazywaniu niesprawdzonych informacji.
Zobacz też: Lubelskie: 45 tys. uchodźców na dobę. Uciekają przed brutalną wojną
Uchodźcy z Ukrainy to w przeważającej części po prostu kobiety z dziećmi. – Wśród nich niekiedy mogą pojawiać się mężczyźni, ale głównie są to obcokrajowcy, którzy są studentami na Ukraińskich uniwersytetach. Oni również uciekają przed wojną i poprzez nasz kraj próbują wrócić do swoich domów – informują policjanci, którzy od początku konfliktu pełnią służbę na granicy.
– Niestety wczoraj, zwłaszcza wieczorem, doszło manipulacji i dużej ilości fake newsów na temat zarówno samych uchodźców, jak i rzekomych zdarzeń kryminalnych, których mieliby się dopuszczać. Jest to, mówiąc wprost, kompletna bzdura! – tłumaczy kom. Fijołek.
Wojna w Ukrainie jasno pokazuje, że jednym z frontów walki jest przestrzeń informacji. Tworzone przez kogoś fake newsy i błędne, fałszywe informacje są bronią niejednokrotnie równie groźną jak karabiny czy bomby. Przekazywanie dalej takich pseudoinformacji może być bardzo niebezpieczne.