- Kierująca peugeotem zjechała z drogi i uderzyła w latarnię.
- Kobieta tłumaczyła świadkowi, że samochód się zepsuł.
- Na miejsce przyjechał mąż kobiety na rowerze – oboje wymyślili wersję, że to on prowadził auto.
- Kobieta miała 2 promile alkoholu i zakaz prowadzenia pojazdów.
- Mąż również był nietrzeźwy (0,5 promila) i miał zakaz kierowania pojazdami.
- Policjanci zatrzymali małżeństwo.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek 3 listopada na obrzeżach Kurowa leżącego nieopodal Puław na Lubelszczyźnie. - Kierująca peugeotem zjechała z drogi i uderzyła w przydrożną latarnię. Świadkowi, który pojawił się na miejscu kierująca zaczęła tłumaczyć, że doszło do awarii samochodu - informuje nadkom. Ewa Rejn-Kozak z policji w Puławach.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. Świadek zdarzenia słysząc bełkotliwą mowę kobiety zdecydował się zawiadomić policję. Pani Iwona zadzwoniła zaś po męża, który momentalnie pojawił się na miejscu rowerem. Już wiedzieli, co chcą zrobić. - Kiedy na miejsce dotarli policjanci z komisariatu w Kurowie, małżonkowie przedstawili już wersję, że peugeotem kierował mężczyzna. Jak się okazało, 35-letnia kobieta była nietrzeźwa i ma zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. Badanie wykazało, że miała 2 promile alkoholu w organizmie! - dodaje policjantka dodając, że wskazywanie na męża niewiele zmieniłoby w sytuacji 35-latków, gdyż okazało się, że on również jest nietrzeźwy (miał pół promila alkoholu w organizmie) i również ma zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi.
Czytaj też: Pijana 25-latka dobijała się do domu. Niedaleko znaleziono rozbite volvo
Aby wyjaśnić sytuację, policjanci zatrzymali oboje małżonków. - Kobieta odpowie także za wykroczenie polegające na kierowaniu pojazdem niedopuszczonym do ruchu, gdyż peugeot nie miał aktualnych badań technicznych oraz obowiązkowego ubezpieczenia - dodaje nadkom. Rejn-Kozak. - Z kolei jej 35-letni mąż będzie odpowiadał za kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości.