Sanatoria przesadzają z dyscypliną? Kuracjusze alarmują

2025-11-06 7:45

W ostatnim czasie coraz częściej słyszy się głosy kuracjuszy, którzy wręcz alarmują o aktualnej sytuacji w polskich sanatoriach. Okazuje się, że w niektórych tego typu ośrodkach personel przesadza z dyscypliną, przez co pacjenci czują się jak na kolonii szkolnej.

Sanatorium w Ciechocinku

i

Autor: Piotr Lampkowski/Super Express
Lublin SE Google News

Leczenie w sanatorium w ostatnich latach zyskało na popularności i coraz więcej osób decyduje się na takie wyjazdy. Turnus tego typu pozwala nie tylko odpocząć, ale i zadbać o swoje zdrowie pod okiem specjalistów, co w dzisiejszych czasach jest na wagę złota. Okazuje się jednak, że nie zawsze pobyty w ośrodkach leczniczych spełniają oczekiwania kuracjuszy - zdarza się, że narzekają oni nawet na zbyt dużą kontrolę personelu!

Sanatorium jak więzienie? Kuracjusze alarmują

W ostatnim czasie temat kontroli pokoi w sanatoriach podjął portal Fakt.pl, opisując historię jednej z kuracjuszek, która podzieliła się w sieci swoimi przeżyciami. Okazuje się, że kobieta nie spodziewała się tak dużej kontroli w trakcie turnusu i - jak sama stwierdziła - tego wyjazdu nie zapomni do końca życia.

Wielokrotnie pisaliśmy już o głosach kuracjuszy, którzy alarmują o stanie polskich sanatoriów pod względem wyposażenia, jedzenia czy zabiegów, a więcej w tym temacie przeczytacie m.in. tutaj:  Wymarzone turnusy zmieniły się w koszmar. Kuracjusze narzekają. Teraz jednak nie tylko te kwestie kłuły w oczy. 

W sanatorium czuła się jak na kolonii

Na sanatoryjnej grupie na Facebooku jakiś czas temu pojawił się wpis kuracjuszki, która opowiedziała o swoich odczuciach po turnusie. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie wieczorne kontrole personelu w pokojach. Według relacji kuracjuszki, każdego dnia do pokoju o 21:00 przychodziła pielęgniarka sprawdzić, czy wszyscy są na miejscu. 

Czułam się jak na kolonii w wieku dziesięciu lat - napisała pacjentka na Facebooku.

Co ciekawe, w sieci można natknąć się na wiele więcej takich relacji, więc wychodzi na to, że kontrole w pokojach to zupełny standard. 

Też byłam w sanatorium o 22.00 zamykane drzwi i kontrola pielęgniarki czy jesteśmy w pokojach - pisała pani Sonia pod postem serwisu Fakt.pl na Facebooku.

Miałam to samo wszystko w Krynicy Zdrój- nazwę sanatorium chwilowo pominę. Ja rozumiem regulamin i zasady, normalne, że trzeba ich przestrzegać. Jednak mając 60 lat to człowiek chciałby jakiegoś tzw. normalnego traktowania. U nas Pan dyrektor robił obchody w okolicy, żeby sprawdzać, czy kuracjusze palą papierosy - relacjonowała pani Katarzyna.

Dalsza część artykułu znajduje się pod galerią.

Gdzie do sanatorium w województwie dolnośląskim? Oto 5 sprawdzonych miejsc

Kontrole w pokojach w sanatorium

Obchody kontrolne w sanatoriach w Polsce w wielu miejscach to już standard, jednak nie każdemu odpowiadają. Dla jednych to niepotrzebne zaglądanie do pokoju osobom starszym, a dla innych to kwestia bezpieczeństwa, którą rozumieją. Jeśli więc niebawem wybierasz się na turnus, przygotuj się, że o godzinie 21 lub 22 do pokoju prawdopodobnie zapuka pielęgniarka i sprawdzi, czy wszystko gra.

QUIZ. Kuracjuszu, jak dużo wiesz o leczeniu uzdrowiskowym? 10/10 tylko dla prawdziwych weteranów sanatoryjnych!
Pytanie 1 z 10
Jakie schorzenia są najczęściej leczone w polskich uzdrowiskach?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki