Zmarł na miejscu zdarzenia. Nie miał szans na przeżycie tak silnego, potężnego uderzenia. Drzewo lecące w dół pod wpływem silnego wiatru dosłownie zmiażdżyło samochód. Dostawczy ford transit został zgnieciony, jakby był tylko delikatną, dziecięcą zabawką. Okoliczności makabrycznej śmierci 71-latka w Międzyrzecu Podlaskim (woj. lubelskie) wyjaśnia teraz policja i prokuratura.
To najtragiczniejszy wypadek ze wszystkich wywołanych przez pogodę w ostatnich dniach. Od czwartku, niemal przez cały weekend, mieszkańcy Lubelszczyzny zmagają się z wichurami i skutkami silnego wiatru.
Polecany artykuł:
Do tragicznego wypadku doszło w sobotę (19.02) rano, po godzinie 8.30, na drodze technicznej prowadzącej od miejscowości Sitno do Międzyrzeca Podlaskiego.
– Kierujący samochodem Ford Transit 71-latek przewoził drzewo. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów, najprawdopodobniej z powodu silnego wiatru jedno z drzew rosnących na poboczu drogi zawaliło się na kabinę samochodu. W wyniku zdarzenia auto zjechało na pobocze. Niestety kierujący fordem 71-latek zginął na miejscu zdarzenia – informuje kom. Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Policja i prokuratura wyjaśniają teraz okoliczności tragedii w Międzyrzecu. To najpoważniejszy, choć niejedyny wypadek spowodowany przez silny wiatr. Wichury doprowadziły też do wielu zniszczeń oraz czasowego odcięcia mieszkańców niektórych miejscowości Lubelszczyzny od energii elektrycznej.
Poniedziałek, choć deszczowy, to pod względem wiatru jest już spokojniejszy. Niewykluczone jednak, że silne wichury jeszcze powrócą. Dziś z ich skutkami zmagają się mieszkańcy wielu innych części kraju.