
- W sobotę, 6 września około godziny 17:40 w miejscowości Majdan-Sielec (gmina Krynice) znaleziono szczątki niezidentyfikowanego drona.
- Dron nie miał cech wojskowych i prawdopodobnie był wykorzystywany do przemytu.
- Na elementach drona znaleziono napisy w cyrylicy, a na miejscu zdarzenia nie stwierdzono śladów eksplozji.
- Sprawę bada Prokuratura Rejonowa w Tomaszowie Lubelskim, ustalane są m.in. rodzaj drona, jego przeznaczenie i okoliczności, w jakich się tam znalazł.
Przypomnijmy - do zdarzenia doszło w sobotę, 6 września około godz. 17.40. Policja otrzymała zgłoszenie o znalezieniu szczątków niezidentyfikowanego obiektu w miejscowości Majdan-Sielec (gmina Krynice). Nikt nie ucierpiał.
Rzecznik prasowy resortu obrony Janusz Sejmej powiedział PAP, że na Lubelszczyźnie rozbił się dron „nienoszący żadnych cech wojskowych”. Jak dodał, jest to najprawdopodobniej dron przemytniczy.
W niedzielę rano (7 września) rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu Rafał Kawalec poinformował PAP, że czynności w miejscu zdarzenia będą kontynuowane także dzisiaj. „Oględziny na miejscu zdarzenia będą kontynuowane także dzisiaj, m.in. z powietrza przy użyciu drona” – przekazał.
Według wstępnych ustaleń znaleziona maszyna była lekkiej konstrukcji, z tworzywa przypominającego styropian. „Dron został zabezpieczony; będzie przedmiotem badań przez biegłych specjalistów. Na miejscu nie stwierdzono śladów eksplozji. Jedną z wersji braną pod uwagę jest to, że przyczyną rozbicia się maszyny był brak paliwa” – powiedział Kawalec.
Prokuratura poinformowała również, że o znalezisku powiadomił policję właściciel nieruchomości. „Podczas przesłuchania potwierdził, iż w nocy poprzedzającej ujawnienie drona, około godz. 2 słyszał hałas, który – według niego – mógł pochodzić od obiektu, który później znalazł” – przekazano w komunikacie.
„Na zabezpieczonych elementach ujawniono fragmenty napisów w cyrylicy” – dodała prokuratura.
Śledczy potwierdzili, że miejsce oględzin nie wykazało śladów mogących świadczyć o eksplozji. Także okoliczni mieszkańcy nie słyszeli odgłosów wybuchu.
Na razie sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Tomaszowie Lubelskim. Prawdopodobnie w poniedziałek (8 września) śledztwo przejmie Prokuratura Okręgowa w Zamościu. Ustalane są m.in. rodzaj drona, jego przeznaczenie, kierunek przelotu i okoliczności, w jakich znalazł się w tej części województwa.
To już kolejny taki przypadek
Przypomnijmy, to kolejny taki incydent w ostatnim czasie. 20 sierpnia w nocy, na pole kukurydzy w miejscowości Osiny w powiecie łukowskim (woj. lubelskie) spadł dron, który eksplodował. Policja otrzymała zgłoszenie o silnym wybuchu. Na miejscu funkcjonariusze odnaleźli nadpalone szczątki metalowe i plastikowe. Siła eksplozji była tak duża, że w kilku domach w okolicy powybijane zostały szyby.