Dron spadł na Lubelszczyźnie Prokuratura ujawnia nowe fakty w sprawie incydentu w miejscowości Majdan-Sielec

2025-09-07 10:15

Na Lubelszczyźnie rozbił się dron, który według wstępnych ustaleń prokuratury, mógł być wykorzystywany do przemytu. Do zdarzenia doszło w sobotę w miejscowości Majdan-Sielec, a śledczy prowadzą intensywne działania w celu ustalenia pochodzenia i celu lotu maszyny. Co dokładnie wydarzyło się na polu pod Tomaszowem Lubelskim i jakie są najnowsze ustalenia w sprawie?

Policja

i

Autor: Pixabay.com Policyjny radiowóz - zdjęcie ilustracyjne
Lublin SE Google News

Dron na Lubelszczyźnie. Brak śladów eksplozji

W niedzielę, 7 września rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu, Rafał Kawalec, poinformował PAP, że w miejscu znalezienia drona nie stwierdzono śladów eksplozji. To wyklucza jedną z potencjalnych przyczyn upadku maszyny. Według wstępnych ustaleń, przyczyną rozbicia się drona mógł być brak paliwa. Oględziny na miejscu zdarzenia są kontynuowane, również z powietrza, przy użyciu drona.

Co przewoził dron? Kluczowe śledztwo prokuratury

Sprawę bada Prokuratura Rejonowa w Tomaszowie Lubelskim, ale prawdopodobnie w poniedziałek śledztwo przejmie Prokuratura Okręgowa w Zamościu. Śledczy koncentrują się na ustaleniu rodzaju drona, jego przeznaczenia oraz trasy przelotu.

– Dron został zabezpieczony; będzie przedmiotem badań przez biegłych specjalistów. Na miejscu nie stwierdzono śladów eksplozji. Jedną z wersji braną pod uwagę jest to, że przyczyną rozbicia się maszyny był brak paliwa – dodał rzecznik.

Reakcja lokalnych władz. "Strach jest dużo większy niż w głębi kraju"

Starosta tomaszowski, Henryk Karwan, w rozmowie z PAP wyraził obawy związane z incydentem. – Bez względu na to, jaki to był dron, niestety nie został wcześniej wykryty przez specjalistyczne systemy. Jako powiat przygraniczny obawiamy się takich działań prowokacyjnych, zaczepnych, sprawdzających. Strach jest na pewno dużo większy niż w głębi kraju – przyznał starosta.

Szczegóły zdarzenia

Zgłoszenie o znalezieniu szczątków niezidentyfikowanego obiektu w miejscowości Majdan-Sielec (gmina Krynice) policja otrzymała w sobotę ok. godz. 17.40. Nikt nie ucierpiał. Rzecznik prasowy resortu obrony, Janusz Sejmej, powiedział PAP, że na Lubelszczyźnie rozbił się dron „nienoszący żadnych cech wojskowych”. Dodał, że jest to najprawdopodobniej dron przemytniczy. Majdan-Sielec to wieś położona ok. 50 km od granicy z Ukrainą. Zamieszkuje ją około 200 osób. Obiekt spadł na pole, ok. 500 metrów od zabudowań.

Dalsze kroki w śledztwie

Śledztwo w sprawie drona na Lubelszczyźnie jest w toku. Prokuratura planuje przesłuchania świadków i analizę zabezpieczonych szczątków. Kluczowe będzie ustalenie, co dokładnie przewoził dron i kto jest odpowiedzialny za jego lot. Sprawa jest rozwojowa, a Super Express będzie na bieżąco informował o postępach w śledztwie.

To już kolejny taki przypadek

Przypomnijmy, to kolejny taki incydent w ostatnim czasie. 20 sierpnia w nocy, na pole kukurydzy w miejscowości Osiny w powiecie łukowskim (woj. lubelskie) spadł dron, który eksplodował. Policja otrzymała zgłoszenie o silnym wybuchu. Na miejscu funkcjonariusze odnaleźli nadpalone szczątki metalowe i plastikowe. Siła eksplozji była tak duża, że w kilku domach w okolicy powybijane zostały szyby.

Sonda
Czy opuściłbyś kraj w razie wojny?
Słyszałem jak dron leci nad nami

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki