Puławy: Dostał kosza, więc chciał wysadzić blok?! Desperat z Puław wpadł po uszy

i

Autor: zdj. ilustr., KWP Lublin

Puławy: Dostał kosza, więc chciał wysadzić blok?! Desperat z Puław wpadł po uszy

2020-03-19 10:35

Wylał morze łez z powodu rozstania z ukochaną. Robert W. (41 l.) z Puław (woj. lubelskie) uznał, że zawalczy jeszcze o jej miłość. Był przekonany, że swą niezłomną postawą i odrobiną szaleństwa skruszy nieczułe już dla niego serce Eweliny J. (23 l.). – Odkręcam kurki z gazem, zapalam papierosa i kładę się spać – napisał w SMS-ie, twierdząc, że na szalę rzuca życie swoje i sąsiadów.

Spacery, czułe słówka, powłóczyste spojrzenia… To, co zaczęło się rok temu między Eweliną i Robertem, teraz było już wspomnieniem, a dla odtrąconego mężczyzny krwawiącą raną. Robert W. nie mógł się z tym pogodzić, prosił, aby dała mu jeszcze jedną szansę. W poniedziałek postanowił sięgnąć po… wybuchowe argumenty.

Odkręciłem gaz, zapalam papierosa i idę spać – napisał do niej, licząc na reakcję. Oczami duszy już widział ją biegnącą po schodach, rzucającą się mu w ramiona.

Ale Ewelina J. powiadomiła o wszystkim policję! Z odrzuconymi mężczyznami miała złe doświadczenia. Rok temu rozstała się z Dariuszem S., a o pomoc w odzyskaniu rzeczy poprosiła Adama H. (+60 l.). Były partner wziął go za rywala i zabił ciosem noża w serce.

Dlatego słowa Roberta potraktowała serio. Podobnie służby. Na miejscu zaroiło się od policji, straży pożarnej i ratowników pogotowia ratunkowego.

– Z bloku ewakuowano kilkunastu mieszkańców. Strażacy sprawdzili zawory gazowe oraz zmierzyli stężenie gazu w powietrzu – opisuje Ewa Rejn-Kozak z puławskiej policji.

Na szczęście frustrat nawet nie tknął zaworów gazu ani w domu, ani na klatce schodowej. Był nietrzeźwy, miał prawie 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Teraz czekają go nowe kłopoty. Usłyszy zarzut wywołania fałszywego alarmu. Grozi za to kara ograniczenia wolności albo grzywny.

Gang sutenerów rozbity. Tworzyli burdele w mieszkaniach [KRONIKA KRYMINALNA]