Chciał ratować syna! Oddał 220 tysięcy i złoto. Fatalny błąd 82-latka z Lubelszczyzny

i

Autor: zdj. ilustracyjne: Pixabay/frycyk01 Chciał ratować syna! Oddał 220 tysięcy i złoto. Fatalny błąd 82-latka z Lubelszczyzny

Stracił fortunę

Chciał ratować syna! Oddał 220 tysięcy i złoto. Fatalny błąd 82-latka z Lubelszczyzny

2022-08-09 15:20

Fatalny błąd 82-latka z Lubelszczyzny kosztował go fortunę. Nie ma mocnych na bezczelnych oszustów? Seniorzy są wobec nich kompletnie bezradni? Tym razem staruszek z powiatu łukowskiego stracił prawie ćwierć miliona. Oddał 220 tysięcy złotych, biżuterię i złotą monetę. Wszystko po to, by – jak wierzył – ratować własnego syna. Ten jednak wcale nie potrzebował pomocy…

Zaczęło się – jak w wielu takich przypadkach – od telefonu. Po drugiej stronie słuchawki kobiecy głos przekonywał 82-latka z powiatu łukowskiego (woj. lubelskie), że rozmawia z synową.

Przekazała mu, że jej mąż potrącił przechodzącą przez przejście pieszą, która doznała obrażeń i w ciężkim stanie przebywa w szpitalu – relacjonuje asp. szt. Marcin Józwik z Komendy Powiatowej Policji w Łukowie. – Rzekoma synowa przez kilkadziesiąt minut wmawiała seniorowi, że jego syn jest zatrzymany przez policjantów i tylko po wpłaceniu kaucji będzie mógł wyjść z aresztu.

Kobieta okazała się bardzo przekonująca, a 82-latek był przerażony, gdy usłyszał o kłopotach syna. Chciał go ratować! Działając w dobrej wierze, zgodził się przekazać wszystko, co ma.

Kiedy o umówionej porze do jego domu przyszedł „adwokat”, oddał mu 220 tysięcy złotych, złotą bransoletkę i złotą dwudziestodolarówkę. Wszystko to miało zapewnić synowi wolność i zaspokoić roszczenia rodziców poszkodowanej w wypadku nastolatki – opisuje Józwik.

„Adwokat” zabrał paczkę wypełnioną pieniędzmi i zniknął tak szybko jak się pojawił. Senior został sam – bez dorobku i z głową pełną obaw o syna. Kilkadziesiąt minut później udało mu się z nim skontaktować. Mężczyzna szybko wyjaśnił ojcu, że nie brał udziału w żadnym wypadku. Wtedy wszystko stało się jasne! Bezczelni oszuści znów zaatakowali.

Wieczorem 82-latek powiadomił o tym, co się stało, policjantów z Łukowa. Funkcjonariusze będą teraz tropić oszustów i wyłudzoną fortunę, ale zadanie jest niełatwe. Pieniądze mogły przepaść na dobre. Stąd ponawiane wciąż i wciąż apele o ostrożność i rozwagę. Warto uczulać bliskich, by nie wierzyli nikomu, kto dzwoni w pilnej sprawie i prosi o pieniądze. Jeśli mamy wątpliwości – skonsultujmy się z bliskimi i poprośmy o radę i o ocenę sytuacji.

Sonda
Czy kiedykolwiek padłeś ofiarą oszustwa?
Lublin: Atak nożownika w centrum miasta. Dźgał bez opamiętania!