Do fali oszustw na „fałszywego policjanta” doszło w Lublinie w ostatnich tygodniach. Do seniorów dzwoniły osoby podające się za wnuczków. Z płaczem opowiadały historię tragedii, jaka stała się ich udziałem. Potem słuchawkę przejmował „policjant”, który potwierdzał całą historię.
– Fałszywi funkcjonariusze twierdzili, że członkowie rodzin spowodowali poważne wypadki drogowe i potrzebne są pieniądze dla ofiar. Seniorzy niestety uwierzyli w zmyślone historie i przygotowali wszystkie oszczędności – opowiada kom. Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Były to potężne pieniądze. 67-latka straciła 400 tysięcy złotych. Kolejna z mieszkanek miasta prawie 200 tysięcy złotych, a 76-latka ponad 25 tysięcy złotych.
Tropem oszustów ruszyli policjanci. Dmitry N. (29 l.) i Dmitry R. (34 l.) zostali zatrzymani na Kujawach, kiedy „finalizowali” kolejne oszustwo. Trafili do aresztu śledczego w Lublinie. Na pomoc ruszył im wtedy Konstantin R. (28 l.), krewny starszego z zatrzymanych oszustów.
Wyłudził majątek i zniknął. Wpadł po roku, bo chciał ratować innego oszusta
Nie widziany od roku „policjant” wyszedł z podziemia. Przyjechał do Lublina szukać adwokata dla zatrzymanych wcześniej mężczyzn. Nie zdążył pomóc, bo został zatrzymany przez policję. Rok temu wyłudził bowiem od 83-letniej lublinianki blisko 250 tys., złotych stosując identyczne chwyty, co jego kuzyn. Przetarł szalki „rodzinnego biznesu”, ale koniec końców także i jego dopadła sprawiedliwość.
– W trakcie pobytu w Lublinie 28-latek został zatrzymany i doprowadzony do prokuratury. Tam usłyszał zarzut dotyczący oszustwa, co do mienia znacznej wartości. Na wniosek śledczych został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące – dodaje kom. Gołębiowski.
28-latkowi grozi 10 lat więzienia. Tyle samo, ile jego kuzynowi i jego koledze. Cała trójka czeka teraz na swoje procesy. W sumie wyłudzili blisko milion złotych!