Burze z gradem i nawałnice w Lubelskiem spowodowały ogromne zniszczenia. Strażacy wyjeżdżali 535 razy do usuwania skutków burz i silnego wiatru, które przeszły przez region. Największe szkody – uszkodzone dachy na budynkach, zerwane linie energetyczne – odnotowano w powiecie opolskim i lubelskim – poinformowała straż pożarna. Ten bilans może się jeszcze zmienić, bo kolejne zgłoszenia napływają także rano, w piątek.
Zobacz też: Zmiany księży w archidiecezji lubelskiej. Trafią na nowe parafie. Zmiany 25 czerwca
Jak powiedział Polskiej Agencji Prasowej w piątek rano oficer dyżurny ze Stanowiska Kierowania Komendanta Wojewódzkiego PSP w Lublinie Maciej Falandysz, nie ma informacji o osobach rannych. Nawałnice przeszły nad regionem w czwartek wieczorem i w nocy z czwartku na piątek. Najbardziej ucierpiały powiaty opolski i lubelski, ale nawałnice przeszły też przez powiaty kraśnicki, puławski, parczewski – przypomina PAP.
W powiecie opolskim strażacy interweniowali blisko 300 razy. Uszkodzone zostały tam dachy na 80 budynkach mieszkalnych i na 32 budynkach gospodarczych. Strażacy w 32 miejscach wypompowywali wodę z zalanych piwnic i podtopionych posesji. W 40 przypadkach interweniowali w związku z zerwanymi liniami energetycznymi.
W powiecie lubelskim było około 100 interwencji. Uszkodzonych zostało tam 16 dachów na budynkach mieszkalnych, a siedem na budynkach gospodarczych. Linie energetyczne zerwane zostały w 13 miejscach.
Falandysz powiedział, że w zdecydowanej większości interwencje strażaków dotyczyły usuwania połamanych drzew, konarów, gałęzi ze szlaków komunikacyjnych.
Czy to koniec burz nad Polską i nawałnic na Lubelszczyźnie? Piątek ma być chłodniejszy i spokojniejszy, ale to nie znaczy, że nic nam nie grozi. Na wschodzie regionu (i całego kraju) jeszcze do godz. 9.00 obowiązują ostrzeżenia I stopnia o burzach z gradem. Prognozy nie wykluczają też lokalnych burz w nocy z piątku na sobotę i w sobotę.