Do zdarzenia doszło pod koniec maja tego roku. Do mieszkających na lubelskim Felinie 70-latków zadzwonił telefon. Mężczyzna tak poprowadził rozmowę, że dowiedział się o wnuku Radku, którego mieli.- Ja właśnie w jego sprawie dzwonię. Kłopoty ma, trzeba mu pomóc - przekonywał fałszywy policjant. - Potrzebuje pieniędzy dla rodziny poszkodowanego i na kaucję, inaczej pójdzie za kraty.Był bardzo przekonujący. Tłumaczył, że Radek jest w kiepskim stanie psychicznym i panicznie boi się więzienia.- Seniorzy niestety uwierzyli w zmyśloną historię i przygotowali wszystkie oszczędności. Niedługo później pojawili się fałszywi policjanci, którzy odebrali od nich 40 tysięcy złotych - mówi kom. Kamil Gołębiowski z KMP w Lublinie.
Oczywiście, kiedy prawda wyszła na jaw, oszukani ludzie zgłosili się na policję. Fałszywi policjanci, którzy przyszli po pieniędze, czyli Anna Ł. i Patryk Ż. zostali zatrzymani pod Warszawą.- Sprawcy przyznali się do stawianych im zarzutów. Wczoraj na wniosek śledczych, sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu na okres 3 miesięcy - dodaje kom. Gołębiowski. - Za oszustwo grozi do 8 lat więzienia.