Kilka ośrodków w Polsce będzie badać skuteczność amantadyny w walce z leczeniem objawów COVID-19. Znany od lat preparat może powstrzymać skutki koronawirusa? Są na to szanse i olbrzymie nadzieje. Żeby je potwierdzić, potrzebne są badania warte miliony. Testy ruszą już wkrótce. Będą prowadzona na kilkuset pacjentach – m.in. w Lublinie. To będzie rewolucja i przełom?
– Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 4 w Lublinie podpisał umowę dotyczącą finansowania przez Agencję Badań Medycznych badania nad zastosowaniem amantadyny w zapobieganiu progresji i leczeniu objawów COVID-19 – informuje rzeczniczka szpitala, Alina Pospischil. Umowa opiewa na ponad 6,5 mln zł.
Szpital Kliniczny nr 4 w Lublinie jest liderem projektu dotyczącego zastosowania amantadyny w leczeniu objawów COVID-19.
– Do pierwszego etapu badań zamierzamy zaprosić 200 pacjentów z siedmiu ośrodków w Polsce. Wśród nich będą też osoby z Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie. Mowa o pacjentach, u których można zaobserwować objawy infekcji wirusem SARS-CoV-2 i które jednocześnie nie wykazują cech niewydolności oddechowej – tłumaczy kierownik kliniki neurologii w SPSK nr 4, prof. Konrad Rejdak.
Zobacz też: Ksiądz spod Lublina jechał PO PIJAKU. To niejedyny GRZECH, jaki popełnił. Szokujące!
Pierwsze wnioski na temat skuteczności terapii będzie można postawić już po ok. dwóch tygodniach od rozpoczęcia stosowania leku – informuje szpital. W razie osiągnięcia oczekiwanego rezultatu grupa badanych może zostać powiększona. Pomysł badania nad amantadyną został zgłoszony do Agencji Badań Medycznych już w kwietniu 2020, czyli w pierwszej fazie pandemii.
Amantadyna, która do 2009 r. była używana w profilaktyce i leczeniu wirusowej grypy typu A, obecnie jest stosowana jako lek neurologiczny podawany pacjentom z chorobą Parkinsona, stwardnieniem rozsianym i innymi schorzeniami.
Nowe badanie ma na celu potwierdzenie skuteczności amantadyny w zapobieganiu rozwojowi COVID-19 oraz powikłań neurologicznych. Lek ten działa na ośrodkowy układ nerwowy. Według prof. Rejdaka stosowanie leku u chorych na COVID-19 „może powstrzymać rozwój infekcji w kierunku ostrej niewydolności oddechowej”.
Zobacz też: Rejowiec Fabryczny: PORWAŁ DZIECKO! Wciągnął 8-latkę do samochodu i… ZGROZA!
– Przypuszczenie to ma podstawę w wynikach badań przeprowadzonych wiosną ubiegłego roku. Wówczas żaden z zakażonych wirusem SARS-CoV-2 pacjentów, którzy przyjmowali amantadynę, nie doświadczył ciężkich objawów choroby – podano w komunikacie prasowym.
Oprócz SPSK nr 4 w Lubinie w projekt badań nad nowym zastosowaniem amantadyny włączone są: Uniwersytet Medyczny w Lublinie, Centralny Szpital Kliniczny MSWiA w Warszawie, Uniwersyteckie Centrum Kliniczne Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego w Warszawie, Kliniczny Szpital Wojewódzki nr 2 im. Św. Jadwigi Królowej w Rzeszowie, Pracownia Medycyny Rodzinnej, Kolegium Nauk Medycznych – Uniwersytet Rzeszowski, Regionalny Szpital Specjalistyczny im. dr. Władysława Biegańskiego, Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Grudziądzu i Samodzielny Publiczny Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej w Wyszkowie.