60-latek zastrzelony przed własnym domem. Myśliwy usłyszał zarzut zabójstwa. Nowe informacje z prokuratury

2025-08-25 10:45

W nocy z 16 na 17 sierpnia w Młyniskach podczas polowania 40-letni myśliwy śmiertelnie postrzelił 60-latka, biorąc go za zwierzynę. Prokuratura postawiła mu zarzut zabójstwa w zamiarze ewentualnym i bada również udział w zdarzeniu jego niespełna 13-letniego syna.

60-latek zastrzelony przed własnym domem. Myśliwy usłyszał zarzut zabójstwa. Nowe informacje od prokuratury

i

Autor: Policja Lubelska/ Materiały prasowe
  • Do tragedii doszło w nocy z 16 na 17 sierpnia w Młyniskach (gmina Michów).
  • 40-letni myśliwy oddał strzał, myląc człowieka ze zwierzyną.
  • Śmiertelnie postrzelony został 60-latek, który wyszedł przed swoją posesję.
  • Prokuratura postawiła myśliwemu zarzut zabójstwa w zamiarze ewentualnym.
  • Na miejscu zdarzenia był również niespełna 13-letni syn podejrzanego.
  • Śledczy sprawdzają, jaki udział w polowaniu mógł mieć nieletni.

Do tragedii doszło w sobotę 16 sierpnia, w godzinach nocnych. Trzech myśliwych uczestniczyło w polowaniu w miejscowości Młyniska w gminie Michów. Na miejscu obecny był również - razem ze swoim ojcem – małoletni syn podejrzanego. Myśliwi rozstawili się na polu kukurydzy należącym do jednego z nich, bo w tym miejscu zlokalizowali dzika. Pole znajdowało się niedaleko nieruchomości zamieszkanej przez rodzinę pokrzywdzonego. 60-latek obudził się w nocy, ponieważ usłyszał przejeżdżający drogą samochód, wyszedł przed swoją posesję i stanął przed furtką. W tym czasie jeden z myśliwych - sądząc, że ma do czynienia z dzikiem - oddał w kierunku 60-latka strzał. Po zorientowaniu się, że doszło do pomyłki, myśliwy zadzwonił po służby ratunkowe. 60-latek zmarł na miejscu w wyniku rany postrzałowej klatki piersiowej i prawego przedramienia.

Zobacz też: Myśliwy zastrzelił człowieka. Marcin Możdżonek grzmi po tragedii. "Nie ma żadnego wytłumaczenia"

Prokuratura Rejonowa w Lubartowie przedstawiła Sławomirowi A. zarzut zabójstwa w zamiarze ewentualnym. Według ustaleń śledczych czterdziestolatek bez dokładnego osobistego rozpoznania zwierzyny - przy wykorzystaniu lunety celowniczej - oddał strzał z broni długiej myśliwskiej w kierunku pokrzywdzonego. Zarzuty w tej sprawie usłyszał 40-letni myśliwy, ale śledczy badają również udział w tej sprawie jego nieletniego syna. - Badamy również udział dziecka w tym polowaniu. Mówimy tutaj o tym, że mamy dane dotyczące tego, że dziecko niespełna 13 letnie było na miejscu tego polowania. Natomiast na ten moment sprawdzamy wszystkie hipotezy, jakie się pojawiają - powiedziała Radiu Eska Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Sonda
Czy w Polsce powinien być powszechny dostęp do broni?
Myśliwy zostawił w lesie 14-letniego syna, uciekając przed policją
Lublin SE Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki