Zostały w domu, żeby umrzeć. WIELKA TRAGEDIA w Wohyniu. Nie żyją dwie kobiety

i

Autor: Pixabay/arembowski

Zostały w domu, żeby umrzeć. WIELKA TRAGEDIA w Wohyniu. Nie żyją dwie kobiety

2020-12-16 11:56

Do tragedii doszło we wtorek, 15 grudnia po południu w Wohyniu pod Radzyniem Podlaskim. Dwie kobiety w wieku 35 i 51 lat uległy śmiertelnemu zatruciu czadem. Obie pracowały w miejscowej fermie drobiu i wspólnie z innymi pracownikami wynajmowały dom na skraju miejscowości. Feralnego dnia miały dzień wolny i zostały na miejscu.

Okrutny los zabrał im życie na kilka dni przed Bożym Narodzeniem. Obie panie pochodziły z Jastrzębia-Zdroju na Śląsku, a na Lubelszczyznę przyjechały za pracą. Zatrudniły się w miejscowej fermie drobiu. Lubiły się, mieszkały w jednym pokoju. We wtorek miały wolny dzień, na który zapewne czekały z wytęsknieniem. Zostały w domu, który wynajmowały wspólnie z koleżankami i kolegami z pracy. Zabił je czad.

Zobacz też: Ukochany synek zniknął tak nagle. Pan Andrzej od 13 lat szuka dziecka

Pogoda na święta. Czy spadnie śnieg?

Mieszkańcy stancji próbowali się do nich dodzwonić z pracy, jednak one nie odbierały już telefonów. Zaniepokojeni sytuacją, pierwsze kroki po skończeniu pracy skierowali do pokoju Ślązaczek. Były zamknięte, a spod drzwi wydobywał się dym. Jeden z mężczyzn wyważył drzwi. Kobiety leżały na łóżkach. Bez życia. Natychmiast wezwano pogotowie.

Niestety... – Reanimacja nie przyniosła skutku. Wyjaśnieniem okoliczności zajmują się policjanci i prokuratura – informuje Piotr Mucha z policji w Radzyniu Podlaskim.

Zobacz też: Międzyrzec Podlaski: Z NOŻEM na nastolatków! STERRORYZOWALI ich dla… kilku złotych

Wybierz najpiękniej rozświetlone miasto w Polsce! Do wygrania sprzęt o wartości 200 tys. złotych. Kliknij tutaj!