„Niech szlag trafi tych PiS-owców” – powiedział po wyjściu na wolność Zbigniew Stonoga, który zgodził się na publikację wizerunku i nazwiska w mediach. Wczoraj sąd zadecydował, że biznesmen nie spędzi trzech miesięcy w areszcie, jeśli zapłaci pół miliona i będzie meldował się na komisariacie policji dwa razy w tygodniu. Nie może też opuszczać kraju.
Stonoga został aresztowany w poniedziałek, 16 grudnia. Śledztwo prowadzi Prokuratura Regionalna w Lublinie, która zarzuca mu m.in. wyłudzenie pieniędzy, przywłaszczenie środków należących do fundacji jego imienia oraz tzw. pranie brudnych pieniędzy.
Przedstawiciele prokuratury już zapowiedzieli, że odwołają się od decyzji sądu o uchyleniu środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące.
Całe śledztwo dotyczy aukcji charytatywnych organizowanych w sieci przez Zbigniewa Stonogę. Działalność biznesmena śledzą w internecie setki tysięcy osób. Zdaniem śledczych akcje Stonogi były organizowane nielegalnie, a on sam uczynił sobie z nich stałe źródło dochodu.