Lublin: Zaszczepili się przeciwko zarazie. Pierwsze szczepionki na COVID-19 [ZDJĘCIA]

2020-12-27 18:45

W niedzielę, 27 grudnia ruszyły szczepienia przeciwko COVID-19. Na pierwszy ogień poszli w Lublinie przedstawiciele środowiska medycznego, bezpośrednio zaangażowanego w walkę z pandemią. – Chodzi o to, że jako lekarze nie chcemy tylko namawiać naszych rodaków na szczepienie, chcemy im dać przykład – tłumaczył prof. Krzysztof Tomasiewicz, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych SPSK 1 w Lublinie, tuż po tym, jak w jego ramię wbito igłę ze strzykawką.

Szczepionki przywieziono do naszego regionu w niedzielę rano z magazynu Agencji Rezerw Materiałowych w Mińsku Mazowieckim wcześnie rano. Na „szczepienie 0″ Lubelszczyzna dostała 900 dawek pakowanych w pojedyncze fiolki o pojemności 30 ml. Trafiły do dwóch szpitali w Lublinie (oprócz SPSK 1 do Szpitala Wojewódzkiego przy al. Kraśnickiej), a także do Puław, Zamościa, Białej Podlaskiej i Chełma.

Do SPSK trafiło na pierwszy raz 75 dawek. Na pierwsze szczepienia zostali zaproszeni dziennikarze, a pierwszą zaszczepioną była Nina Mościcka, szefowa pielęgniarek w Klinice Chorób Zakaźnych. – Nic nie bolało, naprawdę nic – zapewniała z przekonaniem. Wykonujące zabieg pielęgniarki wbiły igłę w lewe ramię pani Niny.

Zobacz też: Miasto Lublin zrobiło prezent mieszkańcom. Na gwiazdkę dostali nowy Park Ludowy [ZDJĘCIA]

Jak nakazują procedury, bezpośrednio po iniekcji została kwadrans na obserwacji. Dostała także dokument w formie tekturowego prostokąta wielkości karty kredytowej, gdzie zapisano m.in. jej dane osobowe, numer partii szczepionki i datę pierwszego oraz drugiego szczepienia.

Park Ludowy w Lublinie już otwarty. Zobacz jak teraz wygląda

Zobacz też: Lublin: Wyrzuciła 25 TYS. DO ŚMIETNIKA w parku. Żniwa dla oszustów. Ludzie tracą majątki!

Jak można wyczytać z tekstu umieszczonego na dokumencie, po wszystkim należy nosić go ze sobą – jest to w pełnoprawny dowód, że jego właściciel przeszedł szczepienia. Jednym z pierwszych zaszczepionych był prof. Krzysztof Tomasiewicz, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych.

Jak mówił później, według jego wiedzy szczepionka jest w pełni bezpieczna. – Nie chcemy jedynie namawiać na szczepienie. Chcemy pokazać na sobie, że warto to zrobić, bo jest to bezpieczne i bardzo potrzebne – tłumaczy wybitny specjalista chorób zakaźnych. – Aby na dobre pokonać pandemię, musi zaszczepić się 60-70 procent populacji – podkreśla, dlaczego to tak ważne, aby ludzie chcieli się zaszczepić. Wszyscy chętni zostali podzieleni na trzy grupy: w pierwszej są osoby powyżej 60. roku życia, pensjonariusze i pracownice DPS-ów i służby społeczne. Następnie najważniejsze grupy zawodowe, np. nauczyciele i pozostali.

Wybierz najpiękniej rozświetlone miasto w Polsce! Do wygrania sprzęt o wartości 200 tys. złotych. Kliknij tutaj!