Najpierw podpalił mobilny punkt szczepień na Rynku Solnym w Zamościu, a potem podłożył ogień w budynku powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej przy ulicy Peowiaków. Podpalacz z Zamościa poszukiwany. Trwa obława na sprawcę zdarzenia, które przedstawiciele rządu określili „aktem terroru”. Nikt nie zginął, choć straty materialne mogą być bardzo wysokie. Policja poluje teraz na mężczyznę, którego nagrał monitoring. Znasz go? Wysoka nagroda ma pomóc w jego zatrzymaniu. Minister zdrowia przeznaczył na ten cel 10 tysięcy złotych, o czym poinformował dziś osobiście w Zamościu. Przypomnijmy, że do podpaleń doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek. – Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że nieznany mężczyzna około godziny 1.00 w nocy przyjechał rowerem pod mobilny punkt szczepień mieszczący się na Rynku Solnym i podłożył tam ogień. Po otrzymanym zgłoszeniu o pożarze punktu szczepień, policjanci zamojskiej komendy w trakcie penetracji miasta za sprawcą podpalenia, zauważyli również ogień wydobywający się z budynku sanepidu przy ul. Peowiaków – relacjonuje st. asp. Dorota Krukowska-Bubiło z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Zobacz też: Lechówka: Dwie osoby zginęły, wielu rannych. Makabryczny wypadek
Na miejscu obu pożarów interweniowali strażacy – nikt nie został ranny, ale straty materialne wywołane przez pożar mogą być wysokie i sięgać kilkudziesięciu tysięcy złotych. Premier Mateusz Morawiecki potępił działanie podpalacza, a minister zdrowia, Adam Niedzielski w Zamościu obiecał nagrodę w wysokości 10 tys. złotych dla osoby, która doprowadzi do zatrzymania sprawcy pożarów. Policja opublikowała wizerunek mężczyzny oraz nagrania z miejskiego monitoringu, na których widać, co zrobił. Mundurowi z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu, zajmujący się sprawą, proszą o pomoc w ustaleniu tożsamości mężczyzny. Wszelkie informacji o sprawcy podpaleń można przekazywać anonimowo: pod numerem telefonu 47 815 19 00 lub 112.