Osobliwe znalezisko przerwało poranny spacer z psem 64-latki spod Zamościa. Co ciekawe, na pozostałości II Wojny Światowej natknęła się niedaleko swego domu.
- Kobieta wyszła na pole w pobliżu swojej posesji i w odległości około 200 metrów od zabudowań natknęła się na granaty z czasów II Wojny Światowej - opowiadają policjanci. Z daleka wyglądały jak grzyby. Na całe szczęście kiedy kobieta podeszła bliżej, od razu zauważyła, z czym ma do czynienia.
Natychmiast wezwała policję. Funkcjonariusze pilnowali znaleziska do czasu przyjazdu patrolu saperskiego.
- Na miejsce przybył wojskowy patrol saperski z Chełma w celu zneutralizowania zagrożenia. Okazało się, że granatów było znacznie więcej. Łącznie saperzy odnaleźli i zabezpieczyli 16 granatów ręcznych, które następnie zostaną przez nich zneutralizowane - dodają mundurowi.