Wrzesień to jeden z najbardziej pracowitych miesięcy dla rolników. Zbierają oni wtedy owoce swej kilkumiesięcznej, ciężkiej pracy. Zajęć mają naprawdę sporo. Niestety, często zdarza się, że dochodzi do wypadku podczas zajęć polowych. Zmęczenie, chwila nieuwagi, a może pośpiech czy niebezpieczna rutyna - nie wiadomo, co dokładnie było przyczyną wydarzeń, do których doszło na polu rzepaku w miejscowości Orchowiec w gminie Gorzków. Poważnych obrażeń ciała doznała 58-letnia kobieta.
- Jak ustalili policjanci na miejscu trwały prace polowe przy użyciu ciągnika rolniczego z siewnikiem do rzepaku. Ze wstępnych ustaleń wynika, że w pewnym momencie dłoń 58–latki została wciągnięta przez ,,ślimak” siewnika - opowiadają policjanci. Uwięziona w maszynie kobieta mocno krwawiła, każda chwila była na wagę złota. Dlatego na miejsce wezwano załogę Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, która przetransportowała kobietę do Polikliniki Urazowej w Lublinie. - Mundurowi wyjaśnią teraz wszystkie okoliczności tego zdarzenia.
Po raz kolejny policjanci apelują o zachowanie ostrożności podczas prac polowych. Najczęstszą przyczyną wypadków w rolnictwie jest nieprzestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa, pośpiech, nieuwaga i zmęczenie. Wykonując prace w gospodarstwie pamiętajmy, by nie podchodzić do nich w sposób rutynowy. Z pozoru proste czynności wykonywane wbrew zasadom bezpieczeństwa mogą być niebezpieczne dla zdrowia, a nawet życia.