Lublin to nie Warszawa, ale tu też było bardzo groźnie. Dochodziło do morderstw, zamachów, uprowadzeń. A w tle była zorganizowana działalność przestępcza na ogromną skalę. Poznajcie historię gangsterskiego półświatka, który rodził się w latach 90. XX wieku!
Zobaczcie dokument „Sylwetki polskich gangsterów: Przestępczy Lublin”! To mrożąca krew w żyłach opowieść o bezwzględnych przestępcach działających w Lublinie!
PRZECZYTAJ TEŻ: Lubelskie: Odra atakuje! Coraz więcej zachorowań w regionie [AUDIO]
„Pierzo”, czyli Andrzej P., jeszcze jako nastolatek zamordował na jednym z osiedli starszego o kilka lat kolegę. Po wyjściu z więzienia stanął na czele gangu z lubelskiego LSM. Grupa walczyła z gangsterami ze Starego Miasta. Rywalizacja gangów prowadziła do zamachów i morderstw.
>>> Sterroryzował kasjerkę, żądając... 20 złotych. Grozi mu 12 lat więzienia
„Ciolo”, czyli Robert K., był wiązany z gangiem ze Starego Miasta, działającego w Lublinie, w Polsce i w Europie. Był oskarżany o morderstwa i rozboje. „Ciolo” ma na koncie kilka wyroków skazujących na karę dożywotniego pozbawienia wolności.
Po roku 2000 lubelscy gangsterzy, współpracujący do tej pory z „Pruszkowem”, działali pod patronatem gangu mokotowskiego. Handlowali narkotykami, wymuszali, wyłudzali haracze. Kierował nimi „Jacek”, czyli Janusz P.
Wiedzieliście o takim, mrocznym i brutalnym, obliczu Lublina?