Lublin: Uderzył żonę SIEKIERĄ! Osiem lat więzienia za KATOWANIE przy schabowym

2019-11-25 12:41

Stanisław M. (80 l.) z Lublina (woj. lubelskie) od lat swej ukochanej partnerce Elżbiecie (67 l.) starał się przychylić nieba. Zdobyłby pewnie dla niej nawet ptasie mleko, gdyby mu tak nie pyskowała. Kiedy rąbiąc schab na kotlety usłyszał kolejne wyrzuty, uderzył ją dwa razy siekierą w głowę. Za czyn ten następnych osiem lat spędzi w więziennej celi, choć ona… nie ma do niego żalu! – Mam troszeczkę język niewyparzony – broniła przed sądem swego konkubenta.

Parą są od ponad ćwierć wieku. W ich przypadku przysłowie „kto się czubi, ten się lubi” sprawdza się znakomicie. Nawet interwencje policji w domu pary i założona kilka lat temu „niebieska karta” nie zdołały oziębić uczucia.

– Kocham ją strasznie. Rano podaję śniadanie, o 15.30 gotowy obiad stoi na stole, a na kolacje serwuje ciasto – zapewniał oskarżony. I tak było do 9 marca tego roku. Stanisław M. wypił dwa piwa i wziął się za robienie kotletów schabowych, małą siekierką dzieląc mięso. Niestety, jego lubej nie spodobało się, że spożywał on alkohol. – Zaczęła mi pyskować. Chciałem ją tylko nastraszyć, żeby nie była wredna dla mnie – wspominał. To wówczas mężczyzna dwa razy uderzył ją siekierą w tył głowy. Na szczęście niegroźnie…

W piątek Sąd Okręgowy w Lublinie skazał go na osiem lat więzienia, nie dając wiary poszkodowanej, zapewniającej, że jest współwinna temu, co się stało. – Kara powinna wpłynąć na oskarżonego, aby więcej nie dopuścił się podobnego czynu – brzmiało uzasadnienie wyroku, w tym wypadku i tak najniższego z możliwych.

Pana Stanisława nie było na sali sądowej. Pani Elżbieta próżno na niego czekała, wyrok wyjątkowo nie przypadł jej do gustu.

– Co to za sąd takie wyroki wydaje – szeptała ze złością spodziewając się zapewne zmiany kwalifikacji czynu i dużo niższego wyroku. A ten jest nieprawomocny i parze z Lublina zostaje jeszcze apelacja.