Pożar w Małaszewiczach Małych (pow. bialski) na Lubelszczyźnie. Ogień objął drewniany dom mieszkalny. – Informacje o zdarzeniu przekazała przerażona mieszkanka, która o własnych siłach nie mogła wydostać się z budynku – relacjonuje kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej. Do dramatycznych zdarzeń doszło w weekend, w sobotnie przedpołudnie.
Na miejsce ruszyli policjanci i strażacy. Starsza kobieta nie była w stanie sama opuścić domu ze względu na stan zdrowia, a pożar rozprzestrzeniał się coraz bardziej. Liczyła się każda minuta.
– Z uwagi na zagrożenie życia kobiety reakcja funkcjonariuszy była natychmiastowa. Sierż. sztab. Hubert Gawryluk oraz st. post. Robert Mirończuk włączyli się w działania Straży Pożarnej z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Małaszewiczach wspólnie ewakuując z budynku 71-latkę – relacjonuje Salczyńska-Pyrchla.
Pogotowie zabrało kobietę do szpitala. Strażakom udało się ugasić pożar i oddymić budynek. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną pojawienia się ognia był samozapłon kartonów składowanych przy piecyku typu „koza”. Policjanci i strażacy po raz kolejny apelują o ostrożność w sezonie zimowym.
Zobacz też: Szła BOSO przez miasto z KRWAWIĄCYMI ranami. Nie miała nawet kurtki. Dramat w Biłgoraju
– Różnego rodzaju urządzenia grzewcze: na tradycyjny węgiel, gazowe, olejowe, elektryczne bądź sanitarne, zwłaszcza niewłaściwie eksploatowane, zagrażają naszemu zdrowiu lub życiu – dodaje kom. Salczyńska-Pyrchla.