Scena jak z filmu, choć wydarzyła się naprawdę. Młody mężczyzna wyciąga z samochodu pistolet i mierzy z niego do człowieka. Wycelował w głowę 68-latka i pociągnął za spust. Na szczęście broń nie była naładowana. Do groźnej sytuacji doszło w ten weekend na stacji pod Łukowem.
Zobacz też: OHYDNY skandal w Kurowie. Wysyłała proboszczowi NAGIE ZDJĘCIA 14-letniej córki?!
Policja dostała zgłoszenie o grupce młodych ludzi, spośród których jeden ma pistolet. Mężczyźni szybko odjechali ze stacji. Mundurowi na miejscu dowiedzieli się, co się stało.
– Jeden z młodzieńców faktycznie wyjął z samochodu pistolet i dodatkowo mierzył nim w głowę starszego mężczyzny – informuje asp. szt. Marcin Józwik z Komendy Powiatowej Policji w Łukowie. – Kierując pistolet w stronę pokrzywdzonego, kilkakrotnie nacisnął „spust” broni. Na szczęście nie była załadowana.
68-letniemu mężczyźnie nic się nie stało, nie odniósł żadnych obrażeń, choć niewykluczone, że najadł się strachu.
Mundurowi rozpoczęli poszukiwania młodego rozbójnika. Okazał się nim 25-latek z gminy Stanin. Mężczyzna został zatrzymany. W jego samochodzie mundurowi znaleźli „narzędzie zbrodni”, pistolet, którym posłużył się na stacji.
– Broń została zabezpieczona, wkrótce zostanie przekazana do badań laboratoryjnych w celu określenia, czy jest bronią palną w rozumieniu ustawy o broni i amunicji oraz, czy jest sprawna technicznie i zdolna do oddawania strzałów. Prowadzący postępowanie ustalą też, w jaki sposób mężczyzna zdobył broń oraz do czego ją wykorzystywał – dodaje Józwik.
25-latek usłyszał zarzuty. Ma poważne kłopoty. Za groźby, jakie kierował pod adresem 68-latka, odpowie przed sądem. Grozi mu wysoka grzywna albo nawet dwa lata więzienia. Policjanci przyznają jednocześnie, że sprawa może mieć charakter rozwojowy, a 25-latek – usłyszeć kolejne zarzuty.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express: KLIKNIJ TUTAJ!