Radosne, rodzinne imprezowanie zamieniło się w przerażającą, niewyobrażalną tragedię, której skutków nie da się już cofnąć ani odwrócić. 25-latek wypadł z balkonu i zginął na miejscu. Tańczył, wypadł przez barierkę i runął kilka metrów w dół. Uderzył w betonowe podłoże… Obrażenia były zbyt poważne. Młody mężczyzna nie żyje. Co stało się na rodzinnej imprezie w gminie Wohyń na Lubelszczyźnie? Do tragedii doszło w sobotni wieczór, około godz. 22.00.
Zobacz też: Ułęż: Rozbił śmigłowiec… i zdarł sobie łokieć. Pilot spod Ryk miał dużo szczęścia [ZDJĘCIA]
– Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy radzyńskiej jednostki wynika, że na balkonie jednorodzinnego domu odbywała się rodzinna impreza. Wśród jej uczestników był 25-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego. W pewnym momencie mężczyzna, tańcząc przy barierce, nagle przechylił się, spadając kilka metrów w dół na betonowe podłoże – informuje asp. Piotr Mucha z Komendy Powiatowej Policji w Radzyniu Podlaskim.
Niestety, upadek z takiej wysokości na twarde, betonowe podłoże, okazał się tragiczny w skutkach. Obrażenia 25-latka były tak poważne, że zmarł na miejscu. Nie udało się go uratować. Lekarz stwierdził zgon. Ciało młodego mężczyzny zostało zabezpieczone i zostanie zbadane podczas sekcji zwłok.
Jak i dlaczego doszło do tej tragedii? Odpowiedzi na te pytania ma przynieść trwające śledztwo. – Policjanci ustalają okoliczności oraz przyczyny tego tragicznego zdarzenia – deklaruje Mucha.