Ułęż: Rozbił śmigłowiec… i zdarł sobie łokieć. Pilot spod Ryk miał dużo szczęścia [ZDJĘCIA]

2021-06-04 10:37

To mogło zakończyć się naprawdę tragicznie! W czwartek po południu na terenie byłego lotniska w Ułężu pod Rykami startujący śmigłowiec szkoleniowy jął kręcić się wokół własnej osi, a następnie spadł na płytę lądowiska i przewrócił się na bok. Pilot-uczeń miał wiele szczęścia, że stracił panowanie nad maszyną dosłownie kilkadziesiąt centymetrów nad ziemią. Doznał jedynie kilku zadrapań, dużo bardziej jednak ucierpiał psychicznie.

Śmigłowiec spadł na ziemię tuż po starcie.

i

Autor: OSP KSRG ULEZ/REPRODUKCJA MARIUSZ MUCHA Śmigłowiec spadł na ziemię tuż po starcie.

Jak wspominają świadkowie, całość wyglądała naprawdę dramatycznie. Do startu śmigłowca doszło w czwartek około godziny 14.00. Pilot, a właściwie uczący się tego fachu mężczyzna, miał wykonać samodzielny lot. Włączył silniki, sprawdził wszystkie parametry, pokazał stojącym na płycie lotniska instruktorom, że wszystko jest w porządku i zaczął wznosić się do góry.

Zobacz też: Parczew: Zabił żonę, a potem siebie? Ciała w domu przedsiębiorców pogrzebowych [ZDJĘCIA]

Na wysokości ok. 50 centymetrów śmigłowiec wymknął się spod kontroli. Zakręcił się wokół własnej osi i runął na ziemię, przewracając się na bok. Od razu zawiadomiono wszystkie służby. Pechowy pilot wysiadł z maszyny o własnych siłach. Oprócz zadrapania na łokciu nic mu się nie stało.

Super Raport 02.06 (Goście: Łukasz Schreiber - minister w KPRM, gen. Grzegorz Gielerak - dyrektor WIM) Sedno Sprawy: dr Konstanty Szułdrzyński

Bardzo jednak przeżył to, co się stało. Bezradnie patrzył na to, co stało się ze śmigłowcem, pocieszali go, jak mogli, strażacy, którzy momentalnie zjawili się na miejscu.

– Działania przybyłych na miejsce strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, podaniu piany ciężkiej oraz odłączono akumulator. W uszkodzonym śmigłowcu nie doszło do rozszczelnienia zbiornika paliwa oraz nie stwierdzono innych wycieków – informują strażacy. – Dalsze działania straży pożarnej ograniczyły się do zabezpieczenia miejsca zdarzenia. W działaniach udziały zastępy z KP PSP w Rykach, OSP Nowodwór i OSP Ułęż.

Na razie nie wiadomo, jakie są straty. O wypadku poinformowano Państwową Komisję Badania Wypadków Lotniczych.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki