Graniczna rzeka Bug płynie przez urokliwe okolice, nie dziwi więc, że jest bardzo popularna wśród turystów. Codziennie pływa po niej dziesiątki, jeśli nie setki kajaków.
Zgodnie z przepisami organizatorzy spływów kajakowych muszą powiadomić o planowanej eskapadzie Straż Graniczną, a uczestnicy winni pamiętać, że są w dość osobliwym miejscu, gdzie obowiązują pewne obostrzenia. Jakie? Należy pamiętać, że zgodnie z przepisami pływać kajakami można tylko w dzień, czyli pół godziny po wschodzie słońca i pół godziny przed zachodem słońca, no i oczywiście nie przekraczać granicy państwowej.
Zobacz też: Lubelskie: Nowe przypadki KORONAWIRUSA. Ognisko epidemii pod Białą Podlaską? [NOWE DANE]
– Korzystając ze sprzętu pływającego, należy pamiętać, że granica państwowa na rzece granicznej Bug przebiega linią środkową koryta, a w miejscach żeglownych linią środkową głównego nurtu – uściśla Wojciech Kopeć z Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Kilka dni temu pogranicznicy musieli interweniować w sprawie kilku zapominalskich, którzy podczas spływu kajakowego zapomnieli o tym, że są na rzece granicznej i postanowili... odwiedzić Białoruś. Ich wyprawę ktoś zobaczył i dał znać, gdzie trzeba. Na miejsce zdarzenia natychmiast przybył patrol z Placówki Straży Granicznej we Włodawie. Jak się okazało, kajakarzami byli Polacy.
– Przyznali się do przekroczenia granicy wbrew przepisom na rzece granicznej Bug z Polski na Białoruś i z powrotem, za co zostali ukarani mandatem karnym w wysokości 150 zł – dodaje Kopeć.