Wezwał pomoc do umierającego. Mundurowi byli w szoku

i

Autor: zdj. ilustracyjne: Pixabay/AndrzejRembowski Wezwał pomoc do umierającego. Mundurowi byli w szoku

Wezwał pomoc do umierającego. Mundurowi byli w szoku

2021-10-11 13:06

Zadzwonił na numer alarmowy, mówiąc, że jego kolega umiera. Przerażający telefon postawił na nogi mundurowych i ratowników. Gdy dotarli na miejsce… byli w szoku. Kolega zgłaszającego może i był „zalany w trupa”, ale na pewno nie groziła mu śmierć ani nic gorszego niż potężny kac. Przez takie zgłoszenia zagrożone jest życie i zdrowie osób naprawdę potrzebujących pomocy.

Czasem na numer alarmowy zadzwoni ktoś pijany, prosząc o dowóz pizzy albo wzywający taksówkę. Tym razem było jednak inaczej. Głos w słuchawce z pełnym przekonaniem oświadczył, że jego 38-letni kolega umiera. Policjanci i ratownicy medyczni ruszyli pod wskazany adres w gminie Urszulin (pow. włodawski) na Lubelszczyźnie, by ratować ludzkie życie. Liczyła się każda chwila… Na miejscu przeżyli szok.

Policjanci w mieszkaniu zastali kilka osób pod widocznym działaniem alkoholu. Okazało się, że „potrzebujący” był tak pijany, że zasnął. Natomiast załoga pogotowia ratunkowego oceniła, że mężczyzna nie potrzebuje żadnej pomocy lekarskiej – relacjonuje sierż. szt. Elwira Tadyniewicz z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie.

Sedno Sprawy - Marek Suski

Fatalne zgłoszenie wpłynęło do ratowników w nocy z soboty na niedzielę. W tym czasie pomocy policjantów i załogi pogotowia mógł potrzebować ktoś inny – osoba, której życie i zdrowie byłoby realnie zagrożone. Za swój pijacki wybryk mężczyzna dzwoniący na 112 został ukarany mandatem w związku z bezpodstawnym wezwaniem mundurowych na interwencję.

– Pamiętajmy, że niepotrzebne zaangażowanie policji, pogotowia czy innych służb jest wykroczeniem. Oprócz konsekwencji prawnych i finansowych pamiętajmy o tym, że blokując telefon alarmowy, uniemożliwiamy połączenie osobie, która naprawdę może tej pomocy potrzebować. Zaangażowanie służb do fikcyjnego zgłoszenia powoduje, że w tym czasie nie mogą być w miejscu, gdzie pomoc jest konieczna – przypomina Tadyniewicz.

Zobacz też: Na pomoc sierotkom z Lublina. W Hemmie zajęli się chomiczkami [WIDEO, ZDJĘCIA]

Sonda
Jak oceniasz pracę polskich policjantów?