Wbił koledze nóż w klatkę piersiową. Wcześniej pobił jego dziewczynę [NOWE INFORMACJE]

i

Autor: POLICJA, shutterstock

Przerażająca zbrodnia

Wbił koledze nóż w klatkę piersiową. Wcześniej pobił jego dziewczynę [NOWE INFORMACJE]

2023-03-21 18:32

Sprawa brutalnego zabójstwa w Ludwinie wstrząsnęła lokalną społecznością. 22-letni Karol G. odpowie przed sądem za zabicie kolegi, któremu wbił 30-centymetrowy nóż prosto w klatkę piersiową. Ranny mężczyzna zmarł kilka dni później w szpitalu. Do Sądu Okręgowego w Lublinie wpłynął akt oskarżenia. 22-latkowi grozi dożywcie.

22-letni Karol G. zamordował swojego kolegę

Do tragedii doszło nad ranem 28 marca 2022 roku w Ludwinie (pow. łęczyński). Jak ustalili śledczy, 22-letni Karol G. zadał koledze, Danielowi, jeden cios 30-centymetrowym nożem kuchennym. W wyniku obrażeń pokrzywdzony zmarł po kilku dniach w szpitalu. Prokuratura Rejonowa w Lublinie oskarżyła 22-latka o zabicie kolegi, a także o posiadanie narkotyków i spowodowanie uszczerbku na zdrowiu dziewczynie ofiary.

Z aktu oskarżenia wynika, że podejrzany znał się z Danielem od dzieciństwa, mieszkali na jednym osiedlu w Łęcznej. Nawet po przeprowadzce Karola G. poza miasto, utrzymywali ze sobą kontakt. Mieli też razem zażywać substancje psychoaktywne, które przechowywali w schowku nad rzeką Wieprz.

Karol G. najpierw pobił dziewczynę kolegi, później zamordował też jego

W przeddzień tragedii oskarżony 22-latek pobił dziewczynę kolegi po tym, jak nie chciała mu dać kluczyków do samochodu. Danielowi udało się odciągnąć agresora od kobiety, która straciła przytomność i zawiózł ją do szpitala. Po kilku godzinach, mimo poważnych obrażeń m.in. krwiaka przymózgowego, wypisała się ze szpitala na własną prośbę, wbrew zaleceniom lekarzy. Daniel odwiózł ją do domu dziadków, u których wówczas mieszkała.

Następnie koledzy spędzili dzień razem, jeżdżąc samochodem, byli m.in. w Warszawie. Po powrocie ze stolicy zażyli narkotyki i pili wódkę pod stadionem piłkarskim w Ludwinie. W pewnym momencie zaczęli się kłócić. Jak podała prokuratura, Daniel z nieznanych przyczyn zaczął bić Karola G., przewrócił go na ziemię i kopał po głowie. Mężczyzna uciekł do domu. Gdy zaczął się myć, usłyszał z łazienki dobijającego się do drzwi kolegę. W domu przebywała też jego 10-letnia siostra.

Śledczy ustalili, że Karol G. wziął z szuflady 30-centymetrowy nóż kuchenny i chwilę rozmawiał przez zamknięte drzwi tarasowe z Danielem. Następnie otworzył je i z bardzo dużą siłą uderzył znajomego nożem w klatkę piersiową. Narzędzie zbrodni ukrył za wiatą z kontenerami na śmieci na podwórku.

Zmyślona historia o zbirach z czarnego bmw

Ranny Daniel podczas ucieczki zdążył zadzwonić pod numer alarmowy i przekazać, że potrzebuje karetki, bo "dostał kosę, nóż wbity w żebra". Mężczyzna dotarł na murek przy cmentarzu. Z ustaleń śledczych wynika, że to oskarżony Karol G. podszedł do rannego i z jego telefonu zadzwonił po pogotowie, mówiąc, że kolega zranił się nożem. Przybyłym na miejsce policjantom przedstawił zmyśloną historię o tym, że zostali zaatakowani przez nieznanych im mężczyzn z czarnego bmw.

Nieprzytomny chłopak został zabrany w bardzo ciężkim stanie do szpitala. Karolowi G. została udzielona pomoc przez pogotowie. Na komendzie funkcjonariusze udowodnili mu nieprawdziwość pierwszej relacji wydarzeń. Wówczas przedstawił wersję o obronie przed atakiem Daniela. Również podczas przesłuchań w prokuraturze utrzymywał, że działał w obronie koniecznej swojej i małoletniej siostry.

Pokrzywdzony zmarł po kilku dniach w szpitalu. Jak ustalono, przyczyną jego zgonu był wstrząs krwotoczny spowodowany masywnym krwotokiem do prawej jamy opłucnej i jamy otrzewnej na skutek bardzo głębokiej rany kłutej.

Zdaniem śledczych oskarżony ma interes w przerzucaniu odpowiedzialności na zmarłego. "Okoliczności sprawy świadczą o tym, że Karol G. atakując pokrzywdzonego nożem działał z bezpośrednim zamiarem zabójstwa. Nie może być w tym przypadku mowy - jak chce oskarżony – o działaniu w obronie koniecznej, choćby z uwagi na to, iż oskarżony, powodowany chęcią odwetu za wcześniejsze pobicie przez pokrzywdzonego, zachowywał się bardzo logicznie i w sposób przemyślany" – czytamy w akcie oskarżenia.

Karolowi G. grozi dożywocie

Z opinii biegłych psychiatrów i psychologia wynika, że Karol G. w chwili zdarzenia był osobą zdrową psychicznie i w pełni poczytalną. Oskarżony 22-latek dotychczas nie był karany. Za zarzucane mu czyny grozi dożywocie. Pierwszy termin rozprawy wyznaczono na 19 kwietnia.

Sonda
Czy za zabójstwo powinna być kara śmierci?