Nigeryjscy oszuści z Lublina. Wyłudzili prawie dwa miliony

i

Autor: MARIUSZ MUCHA / SUPER EXPRESS Nigeryjscy oszuści z Lublina. Wyłudzili prawie dwa miliony

W sieci kłamali jak wściekli! Nigeryjczycy z Lublina wyłudzili fortunę?!

Mogli wyłudzić fortunę, gigantyczne pieniądze, oszukując w sumie kilkadziesiąt kobiet. Nigeryjczycy z Lublina udawali… amerykańskich żołnierzy w sieci – przekonuje prokuratura i oskarża ich o poważne przestępstwo. Miała być miłość i spotkania z generałem z USA, a kończyło się na płaczu i pustych kontach bankowych. Ofiarami oszustów padło kilkadziesiąt kobiet! Nigeryjczycy mogli tak wyłudzić blisko dwa miliony złotych!

Pielęgniarskie kitle zmieniali w sieci na wirtualne, generalskie mundury US Army i przez internet rozkochiwali w sobie kobiety z całej Europy, które nie szczędziły grosza dla swej miłości… Mieszkający w Lublinie Nigeryjczyk Chukwudi I. (33 l.), student pielęgniarstwa i jego krajanka, Idowu A. (26 l.) przez cztery lata uwodzili w sieci kobiety, podając się za amerykańskich żołnierzy wysokiej szarży – przekonuje prokuratura. Generał „Harry James” czy „James Peter” obiecywali wspólną przyszłość i prosili o małą pożyczkę… 35 kobiet wysłało im łącznie blisko dwa miliony złotych!

Obywatele Nigerii zostali zatrzymani w czerwcu 2019 roku i od tamtej pory przebywają w areszcie tymczasowym. W poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Lublinie miał zacząć się proces pary podejrzanej o oszustwa, jednak… wcale się nie rozpoczął.

Z powodów formalnych proces wystartuje dopiero w lutym 2022 roku. Powód? Pokaźna liczba poszkodowanych kobiet z kilku krajów Europy, które muszą zostać o nim powiadomione.Śledczy ustalili, że poszkodowanych zostało 35 osób z Polski, Niemiec, Białorusi, Wielkiej Brytanii i krajów skandynawskich – wylicza prok. Piotr Wójcicki z Prokuratury Krajowej. Mózgiem operacji był Chukwudi I., który początkowo przyznał się do zarzutów, potem jednak swoje zeznanie odwołał.

Super Raport 16.11 (Goście: Marcin Ociepa - OdNowa RP, wiceszef MON oraz Tomasz Siemoniak - PO) Sedno Sprawy: Maciej Wąsik

Wiadomo, że działali razem. Operując perfekcyjnym angielskim, bez trudu poznawali (najczęściej przez Facebooka) swe ofiary. Przedstawiali się w sieci jako wyżsi rangą oficerowie US Army. Mimo że bajeczkom, jakie opowiadali swym ofiarom, brak było świeżości i oryginalności, to wiele z pań dawało się wciągnąć w niebezpieczną grę. Ot choćby Polka z Wybrzeża uwierzyła, że jej ukochany US Army oficer wysłał jej paczkę z trzema milionami dolarów, a ona ma jedynie zapłacić koszty przesyłki… 90 tys. zł.

Jedna pokrzywdzonych – Krystyna B. – była przekonana, że rozmawia z amerykańskim oficerem, przebywającym na misji w Syrii. Mężczyzna miał wysłać do Lublina paczkę z trzema milionami dolarów. Do jej odebrania wystarczyło opłacenie kosztów przesyłki. Krystyna B. straciła w ten sposób ponad 90 tys. zł. Inna na ten sam patent wysłała im 10 tys. zł. Trzecia z kolei Polka nie liczyła na zarobek: wysłała amerykańskiemu żołnierzowi prawie 10 tys. zł na… leczenie córki. Na wspólne życie liczyło co najmniej kilkanaście oszukanych pań.

Gen. Harry James miał przyjechać do Wielkiej Brytanii i ożenić się ze swą wybranką. Wysłała mu 25 tys. euro na powrót z Jemenu… Pieniądze trafiały na konto Idowu A., które założyła, korzystając z fałszywego paszportu, jako Sophia George w banku w Lublinie. Nigeryjczycy nie przyznają się do winy, a za ich „międzynarodową działalność” może im grozić kara 10 lat więzienia.

Sonda
Padłeś kiedyś ofiarą internetowego oszustwa?