![Lublin SE Google News](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-YkPG-hoCK-7Xgj_lublin-se-google-news-664x442-nocrop.jpg)
Spis treści
- Kuchnia w PRL-u. Deficyt produktów poszerzył pomysłowość kucharek i kucharzy
- Ten przysmak jadł każdy. Był synonimem luksusu
Kuchnia w PRL-u. Deficyt produktów poszerzył pomysłowość kucharek i kucharzy
PRL to okres w historii w naszym kraju, który trwał od 1952 do 1989 roku i nie należał do najłatwiejszych. Społeczeństwo musiało zmagać się z wieloma trudnościami, a ogromnym problemem dla sporej części rodzin był m.in. deficyt produktów w sklepach. Mowa nie tylko o braku ubrań czy zabawek, ale także jedzenia. Ludzie stali w wielogodzinnych kolejkach, a koniec końców na półkach sklepowych zastawali jedynie mąkę i ewentualnie jakieś warzywo. Nic więc dziwnego, że kuchnia w tym okresie była dość oryginalna i wymagała nie lada pomysłowości - kucharze potrafili ugotować coś z niczego. Wówczas powstawały także dania, które, choć dziś budzą obrzydzenie, dawniej były synonimem luksusu.
Ten przysmak jadł każdy. Był synonimem luksusu
W okresie PRL-u w wielu polskich domach podczas niedzielnych obiadów królowały podroby! To właśnie one dziś budzą obrzydzenie i wywołują dreszcze, lecz lata temu były uważane za nie lada rarytas. Wówczas najpopularniejszymi podrobami były płucka wieprzowe, lecz spożywano także żołądki, wątróbki, serca czy nawet ozory! Co ciekawe, spora część jadalnych narządów ma wiele witamin i to między innymi dlatego tak bardzo doceniano je w okresie PRL-u. Bardzo często był to także zamiennik mięsa, bowiem zakup fileta z kurczaka czy schabu, choć dziś nie jest problemem, lata temu był wyzwaniem nie do osiągnięcia.
W galerii zdjęć poniżej przedstawiamy fotografie oryginalnych przysmaków z okresu PRL-u. Mowa nie tylko o podrobach! Kojarzycie chleb w jajku lub wodziankę?
Czytaj więcej o polskim samorządzie w serwisie Polski Samorząd