Chcą pieniędzy od turystów przejeżdżających przez ten kraj. To popularny kierunek wśród Polaków

Przez lata był tylko przystankiem w drodze do słonecznych plaż południa - teraz chce zarabiać na każdym aucie pędzącym na wakacje. Władze górzystego kraju mają dość korków i turystów, którzy tylko przejeżdżają, nie zostawiając ani grosza. Nowy pomysł może uderzyć po kieszeni także Polaków wybierających się samochodem do Włoch czy Francji.

Szwajcaria droga

i

Autor: Shutterstock
Lublin SE Google News

Spis treści

  1. Szwajcaria chce wprowadzić opłatę za tranzyt
  2. Przejazd bez postoju? Trzeba będzie zapłacić
  3. Co dalej z pomysłem opłat?

Lato to czas wakacyjnych wyjazdów, a wraz z nimi wzmożonego ruchu na europejskich drogach. Tysiące kierowców każdego dnia pokonuje setki kilometrów w drodze do ulubionych kurortów, nierzadko korzystając z tras prowadzących przez kilka państw. Nic więc dziwnego, że władze niektórych krajów próbują poradzić sobie z korkami, nadmiarem pojazdów i uciążliwościami dla lokalnych mieszkańców.

W wielu miejscach już obowiązują płatne autostrady, winiety czy opłaty ekologiczne, ale są też państwa, które dopiero przymierzają się do wprowadzenia nowych form opłat - szczególnie dla tych, którzy traktują ich terytorium jedynie jako przystanek w podróży. Jeden z alpejskich krajów właśnie szykuje taki plan i ma już gotowe konkretne rozwiązania.

Szwajcaria chce wprowadzić opłatę za tranzyt

Podróż samochodem przez Szwajcarię w drodze na południe Europy może wkrótce stać się droższa. W szwajcarskim parlamencie pojawił się pomysł, by turyści, którzy tylko przejeżdżają przez kraj bez dłuższego postoju, płacili dodatkową opłatę za tranzyt. Inicjatywę poparło już pięć partii politycznych, a wnioskodawcy tłumaczą, że celem jest odciążenie lokalnych społeczności i lepsza organizacja ruchu.

Przejazd bez postoju? Trzeba będzie zapłacić

Dla wielu europejskich turystów podróż samochodem przez Szwajcarię to codzienność – zwłaszcza w drodze na wakacje do Włoch, Francji czy Chorwacji. Szwajcaria, mimo górzystego terenu, oferuje dobrze rozwiniętą sieć autostrad i kluczowe połączenia, takie jak tunel św. Gotarda, przez który co roku przejeżdżają miliony pojazdów.

Według nowej propozycji parlamentarzystów, osoby przejeżdżające przez kraj bez zatrzymywania się na nocleg miałyby uiszczać dodatkową opłatę. Jak tłumaczy Simon Stadler, poseł do Rady Narodowej z centrowej partii Centrum, system miałby działać na podstawie skanowania tablic rejestracyjnych przy wjeździe i wyjeździe z kraju. Co ciekawe, opłaty nie miałyby być stałe, a ich wysokość zależałaby od natężenia ruchu.

Oznacza to wyższe ceny w dni świąteczne (np. Wniebowstąpienie Pańskie), w weekendy i na początku wakacji oraz niższe ceny, gdy w ciągu tygodnia nie ma korków - mówił Simon Stadler w szwajcarskim radiu SRF, cytuje portal wydarzenia.interia.pl.

Co dalej z pomysłem opłat?

Zanim system opłat zostanie wprowadzony, konieczna będzie zgoda szwajcarskiego rządu. Dodatkowo może również okazać się potrzebne przeprowadzenie negocjacji z Unią Europejską, ponieważ pomysł może budzić kontrowersje w kontekście obowiązujących umów transportowych. Wiadomo już, że kwestia dodatkowych opłat dla tranzytowych turystów będzie dyskutowana ponownie we wrześniu, gdy zbierze się parlament Szwajcarii.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki