Tragiczny wypadek w Lublinie. Kierowca kompletnie pijany. 40-letnia pasażerka zmarła w szpitalu

• 2 sierpnia przy ul. Filaretów w Lublinie doszło do poważnego wypadku
• Kierowca opla stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w filar kładki dla pieszych
• 40-letnia pasażerka z ciężkimi obrażeniami trafiła do szpitala
• Kobieta zmarła następnego dnia mimo wysiłków lekarzy
• Kierujący autem 39-latek miał ponad 2 promile alkoholu
• Mężczyzna miał dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów
• Grozi mu do 20 lat pozbawienia wolności

Zgłoszenie o wypadku wpłynęło do dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Lublinie w sobotę (2.08) późnym wieczorem. - Ze wstępnych ustaleń policjantów pracujących na miejscu wynikało, iż kierujący samochodem marki Opel stracił panowanie nad pojazdem zjechał na lewą stronę jezdni, a następnie na pas rozdzielający jezdnię, po czym prawym bokiem pojazdu uderzył w filar kładki dla pieszych - informuje podinspektor Kamil Gołębiowski, oficer prasowy KMP w Lublinie.

Poważnie ranna została 40-letnia pasażerka auta. Kobietę w ciężkim stanie przewieziono do szpitala. Niestety, mimo starań lekarzy, 40-latki nie udało się uratować. Zmarła w poniedziałek.

Kierowca miał ponad 2 promile i zakaz prowadzenia

Badanie alkomatem przeprowadzone na miejscu wykazało, że kierowca Krzysztof P. (l. 37) był kompletnie pijany – miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Jak się okazało, mężczyzna nie powinien w ogóle siadać za kierownicą – obowiązywał go dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.

Mężczyzna został natychmiast zatrzymany przez funkcjonariuszy.

Sprawą zajęli się policjanci z Wydziału ds. Wypadków Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. Po zebraniu materiału dowodowego 37-latek został doprowadzony do prokuratury.

Usłyszał dwa zarzuty:

• spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym,
• prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości i mimo obowiązującego dożywotniego zakazu.

Czytaj też: Tragiczny wypadek w Chrzanowie Pierwszym. 21-latek przewrócił się na hulajnodze elektrycznej. Zmarł w szpitalu

Na wniosek prokuratury i policji sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny na 3 miesiące. Grozi mu kara do 20 lat pozbawienia wolności. - Sąd zastosował wobec podejrzanego tymczasowe aresztowanie na okres 3 miesięcy. Postępowanie jest w toku, nadal prowadzone są czynności dowodowe w sprawie - przekazała rzecznik prasowa Agnieszka Kępka z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.