Makabryczna śmierć młodego pracownika kolejowego terminalu przeładunkowego w Małaszewiczach Małych (pow. bialski) na Lubelszczyźnie. O poranku (przed godz. 7.00) zginął rozgnieciony przez skład z kontenerami… Okoliczności tragedii bada policja, prokuratura i inspekcja pracy. – Ze wstępnych ustaleń wynika, że 25-letni pracownik firmy został przyciśnięty do krańcowej zapory przez skład towarowy. Niestety w wyniku zdarzenia mężczyzna poniósł śmierć na miejscu – potwierdza kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
Zobacz też: Zabójstwo w Lublinie! Zmasakrowane ciało pod kołdrami i poduszkami
Jak doszło do tego dramatycznego wypadku? Czy można go było uniknąć? 25-letni mężczyzna miał jeszcze przed sobą całe życie. Co się stało, że zostało tak nagle i brutalnie przerwane? Okoliczności dramatu bada policja, prokuratura i Państwowa Inspekcja Pracy.
Polecany artykuł:
Wiemy, że maszynista prowadzący skład był trzeźwy. Potwierdziło to badanie przeprowadzone przez policjantów. Czy pracownicy przestrzegali wszystkich przepisów BHP? Może ktoś je zignorował, a może to procedury były niewłaściwe? – Czynności na miejscu wykonywane były przy udziale Państwowej Inspekcji Pracy i pod nadzorem prokuratora, decyzją którego ciało zostało zabezpieczone, celem przeprowadzenia sekcji zwłok. Policjanci prowadzą czynności zmierzające do ustalenia przyczyn i okoliczności tego tragicznego zdarzenia – deklaruje Salczyńska-Pyrchla.
