Niestety, miraże horrendalnych zysków całkowicie odebrały umiejętność trzeźwej oceny sytuacji mieszkańcowi Parczewa.
– W niedzielę do parczewskiej komendy zgłosił się 31-latek, który padł ofiarą oszustwa. Mężczyzna poinformował, że zadzwonił do niego konsultant, który poinformował, że na obrocie kryptowalutami zarobił 85 tysięcy złotych i że może teraz te pieniądze odebrać – opowiada st. asp. Artur Łopacki z policji w Parczewie.
Co ciekawe, oszuści raczej nie działali w ciemno. Dowiedzieli się jakimś sposobem, że ich ofiara łatwo może połknąć haczyk. Mężczyzna bowiem jakiś czas temu zainwestował niewielką kwotę w kryptowaluty.
Zobacz też: Walczą o życie córeczki. Operacja serca Antosi kosztuje MILION złotych. POMOŻESZ?
I choć 85 tysięcy zysku, które obiecał mu oszust, było całkowicie nierealne, dał się podejść jak małe dziecko. Dlaczego? Otóż w tak pięknej informacji tkwił maleńki haczyk...
– Warunkiem wypłaty rzekomego zysku było przelanie środków ze swojego konta. Mężczyzna, wykonując polecenia, dokonał pięciu wpłat po 20 tysięcy złotych na wskazane konto. Wpłaty miały być zwrócone po weryfikacji jego konta – dodaje st. asp. Łopacki.
Rzecz jasna na konto mężczyzny nie wpłynął ani zwrot wpłaconej gotówki, ani też zarobek z obrotu kryptowalutami.