Trzeba przyznać, że miejsce, gdzie powstaje MikroCity stanowi idealną scenerię dla zminiaturyzowanej Polski. Potężny budynek (jeden z kilku połączonych ze sobą łącznikami) Lubelskiej Wytwórni Tytoniu Przemysłowego wybudowano w 1934 roku i do dzisiaj urzeka swym industrialnym majestatem. Kiedyś suszono tam tytoń, produkowano tabakę, papierosy, tabakę... Dzisiaj "Tytonie" tętni życiem w kompletnie innym tempie i smaku, działają tu restauracje (np. w niegdysiejszej stołówce jest pizzeria), galerie sztuki, pijalnie kawy...
- Kiedy tu wszedłem po raz pierwszy, nie mogłem się przestać zachwycać korytarzami, surowością pomieszczeń, solidnością konstrukcji - wspomina Rzepa, doglądając w międzyczasie pracę drukarki 3D, która „wypluwa“ z siebie elementy „Areny Lublin“, stadionu sportowego, który już wkrótce znajdzie się na makiecie niedaleko Dworca Głównego PKP i architektonicznej perełki, czyli Dworca Metropolitalnego. Pierwsze modelarskie wtajemniczenie pan Sebastian przeżył jako chłopiec. Dostał od rodziców zestaw, lokomotywę i wagony, które przemierzały wzdłuż i w szerz krajobrazy jego pokoju. Już wtedy konstruował, usprawniał, ale w pewnym momencie odstawił kolejkę na półkę.
Zaczęło się podczas pandemii...
O kolejkach i modelarstwie przypomniał sobie po latach dzięki swojej żonie Annie. I to w okolicznościach dramatycznych, nieprzyjemnych, w czasie pandemii... - Jest niedziela, po obiedzie, leże na kanapie i zastanawiam się co dalej? Sam środek kryzysu covidowego, prowadzę dwie swoje firmy, zauważyłem mocne załamanie, nie jest dobrze... - przypomina sobie styczeń 2021 roku. Wtedy pani Anna podsunęła mu pomysł, żeby zajął głowę czymś innym, przyjemnym. - Kiedyś wspominałeś że marzyłeś o kolejce, może to ten moment żebyś spróbował? - spytała.
i
Żachnął się tylko. Ale jak sprawdził w Internecie, że dzisiaj to są inne już kolejki: można je programować, usprawniać, nadawać im „osobowość“ można powiedzieć, to w Sebastianie spotkał się młody chłopak i programista komputerowy z wielkim doświadczeniem, jakim jest dzisiaj. Dla swoich potrzeb stworzył oprogramowanie sterujące makietami takimi jak jego. Każdy chętny może je zresztą pobrać bezpłatnie z jego strony, stąd modelarskie pociągi jeżdżą według jego rozkładu nawet w Australii. Od początku postępy prac można śledzić na TikToku, robi to codziennie nawet kilkadziesiąt tysięcy osób.
Rekordowa makieta
Początkowo budował na poddaszu domu, potem przeniósł się do piwnic jednej ze szkół podstawowych w Lubartowie. Docelowym miejscem jest to, w „Tytoniach“. Sebastian Rzepa spędza tam praktycznie cały dzień - przy jednym z roboczych stołów ma nawet mini biuro, gdzie pracuje zawodowo. Bo MikroCity to na razie projekt hobbistyczny. Ale praca wre przy nim jak najbardziej profesjonalnie. Od niedawna pracują we czwórkę - Zuza, Oskar i Kamil i Zuza mają swoje zadania. Zuza tworzy na ten przykład tło, które otula lasy, pola i miasta, które powstają na makiecie. Oddzielny stół "porasta" las, setki precyzyjnie wykonanych drzew i krzewów, które niedługo „posadzi“ się na stałe w odpowiednich miejscach. - W tym momencie budujemy pierwszy etap, czyli 220 m² Lubelszczyzny. Kolejnym etapem będzie Małopolska, potem będą kolejne hale... - projektuje pan Sebastian. Kolejne hale i tak do momentu, kiedy nie powstanie 16 województw, 3200 metrów kwadratowych makiety...
Lubelszczyzna zacznie żyć na 100 procent na początku 2026 roku.